Węgierskie bociany nie czują już potrzeby, żeby opuszczać swoje gniazda i wylatywać w podróż do ciepłych krajów. Odpowiada za to globalne ocieplenie.
Pod wpływem ocieplającego się klimatu bociany, które trafiają na Węgry, coraz częściej nie odlatują do ciepłych krajów, tylko tu zimują - poinformował w czwartek w telewizji M1 dyrektor Ekologicznego Centrum Badawczego Węgierskiej Akademii Nauk Zsolt Vegvari.
Vegrvari dodał, że chociaż zazwyczaj w drugiej połowie sierpnia bociany odlatują z Węgier, teraz to się zmienia. Zauważył, że jest to proces, który już wcześniej zaobserwowano w Europie Zachodniej i Południowej.
- W południowej Hiszpanii znaczna część bocianów nie odlatuje już na zimę - oznajmił Vegvari.
Winne są cieplejsze zimy
Na to, że bociany coraz częściej próbują przetrwać na Węgrzech, mają jego zdaniem wpływ coraz cieplejsze zimy, które sprawiają, że ptaki mają do dyspozycji coraz więcej pożywienia. Z drugiej strony na skutek zmian klimatycznych Sahara się powiększa, co oznacza, że ptaki muszą pokonywać coraz większe odległości w poszukiwaniu jedzenia bez dostępu do wody pitnej. - Jest to bardzo ryzykowne. Coraz bardziej wzrasta niebezpieczeństwo, że młode zginą, i dlatego ptakom opłaca się podejmować próbę zimowania na miejscu - powiedział.
Ludzie odbierają ich naturalne środowiska
Według Vegvariego tendencjom tym sprzyja także działalność człowieka. Na przykład bociany na południu Hiszpanii żywią się na tamtejszych śmietniskach. Poza tym w Afryce na skutek ingerencji człowieka zanikają wodne siedliska tych ptaków. Zapytany o trasę tych bocianów, które zdecydowały się już odlecieć do Aryki, Vegvari powiedział, że według obserwatorów część ptaków już opuściła Turcję i w następnych tygodniach przemieszczą się do Afryki.
Autor: ml/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock