Słynące z ostrych zim Winnipeg zostało w tym sezonie wystawione do wiatru. Nadzwyczaj wysokie temperatury i minimalne opady spowodowały, że organizatorzy mającego się właśnie odbyć Festival du Voyageur, podczas którego powstają niezwykłe rzeźby ze śniegu, zostali zmuszeni do zakupienia sztuczny biały puch.
Kanadyjscy meteorolodzy wyliczyli, że mieszkańcy Winnipeg mają za sobą trzeci najcieplejszy styczeń w historii. Średnia temperatura w mieście, którego przydomek brzmi "Winterpeg", wyniosła -10,8 st. Celsjusza.
- Tu, w Winnipeg, wszyscy spodziewaliśmy się siarczystych mrozów. Cieszymy się jednak, że zima jest w tym roku łagodna - mówi Emily Bellefleur, rzeczniczka prasowa Fesival du Voyageur.
Przywiozą sztuczny śnieg
Nie wydaje się, żeby wysokie temperatury i brak śniegu spędzały sen z powiek organizatorom imprezy, która odbędzie się po raz 43.
- Bizony, wilki i inne symbole Winnipeg powstaną w tym roku ze sztucznego śniegu. Będziemy go mieli dwieście ciężarówek - informuje Bellefleur. - O ile mi wiadomo, będzie to drugi taki przypadek w historii - dodaje.
Rzeźbić w śniegu przez 10 dni lutego (17-26.02) będą dziesiątki chętnych nie tylko z Kanady, lecz także ze Szwajcarii, Holandii i Meksyku.
Widzów na 100 tysięcy
Festival du Voyageur to największy zimowy festiwal w zachodniej Kanadzie. Obchodzi się go na pamiątkę tamtejszych handlarzy futrami, którzy wypływali w długie podróże łodziami canoe, a także przez szacunek do francuskiego dziedzictwa tej części kraju. Rokrocznie impreza gromadzi 100-tysięczną publiczność.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters