Tak mógł brzmieć Wielki Wybuch. Fizyk z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle wykorzystał dane z satelity Plancka i swoje badania sprzed 10 lat i napisał program, który funkcję matematyczną zamienił na dźwięk. Jak utrzymuje profesor, trwająca 100 sekund wersja przedstawia pierwsze 760 tysięcy lat kosmosu.
Już 10 lat temu John Cramer stworzył naukową analizę Wielkiego Wybuchu. Bazował wtedy na danych należącej do NASA sondy WMAP (Wilkinson Microwave Anisotropy Probe). W opublikowanej, nowej wersji bazuje na dokładniejszych informacjach z satelity Plancka.
- Nowe widmo częstotliwościowe pracuje na wyższych częstotliwościach niż w analizach WMAP i dzięki temu otrzymujemy bardziej dokładny zapis dźwięku Wielkiego Wybuchu - wyjaśnił profesor na swojej stronie internetowej.
Profesor Cramer zauważa jednak, że dźwięk Wielkiego Wybuchu w rzeczywistości jest zbyt niski, by był słyszalny przez człowieka, dlatego został w specjalny sposób wyskalowany.
- Symulacja trwa 100 sekund, które przedstawiają pierwsze 760 tysięcy lat ewolucji kosmosu. Dźwięk przybiera różną intensywność ze względu na kosmiczne mikrofalowe promieniowanie - tłumaczy fizyk
Zainspirowany przez chłopca
Miesiąc temu profesor dostał maila od matki 11-letniego Daniela, który przygotowywał do szkoły projekt dotyczący Wielkiego Wybuchu. Kobieta pytała, czy powstała dźwiękowa wersja Wielkiego Wybuchu, o której profesor pisał 10 lat wcześniej w magazynie naukowym.
- Moja odpowiedź brzmiała: "Nie", ale jej pytanie zmusiło mnie do myślenia - wspomina Cramer. - Jestem biegły w matematyce i wiedziałem, że matematyczna funkcja może być łatwo przetworzona na dźwięk.
Jak wspomina profesor, mail od matki Daniela nie dawał mu spokoju. W jedną z sobót usiadł i napisał 16-linijkowy matematyczny progam. Tak powstała dźwiękowa wersja Wielkiego Wybuchu.
Autor: pk/mj / Źródło: University of Washington
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock