Już 10 lat temu John Cramer stworzył naukową analizę Wielkiego Wybuchu. Bazował wtedy na danych należącej do NASA sondy WMAP (Wilkinson Microwave Anisotropy Probe). W opublikowanej, nowej wersji bazuje na dokładniejszych informacjach z satelity Plancka.
- Nowe widmo częstotliwościowe pracuje na wyższych częstotliwościach niż w analizach WMAP i dzięki temu otrzymujemy bardziej dokładny zapis dźwięku Wielkiego Wybuchu - wyjaśnił profesor na swojej stronie internetowej.
Profesor Cramer zauważa jednak, że dźwięk Wielkiego Wybuchu w rzeczywistości jest zbyt niski, by był słyszalny przez człowieka, dlatego został w specjalny sposób wyskalowany.
- Symulacja trwa 100 sekund, które przedstawiają pierwsze 760 tysięcy lat ewolucji kosmosu. Dźwięk przybiera różną intensywność ze względu na kosmiczne mikrofalowe promieniowanie - tłumaczy fizyk
Zainspirowany przez chłopca
Miesiąc temu profesor dostał maila od matki 11-letniego Daniela, który przygotowywał do szkoły projekt dotyczący Wielkiego Wybuchu. Kobieta pytała, czy powstała dźwiękowa wersja Wielkiego Wybuchu, o której profesor pisał 10 lat wcześniej w magazynie naukowym.
- Moja odpowiedź brzmiała: "Nie", ale jej pytanie zmusiło mnie do myślenia - wspomina Cramer. - Jestem biegły w matematyce i wiedziałem, że matematyczna funkcja może być łatwo przetworzona na dźwięk.
Jak wspomina profesor, mail od matki Daniela nie dawał mu spokoju. W jedną z sobót usiadł i napisał 16-linijkowy matematyczny progam. Tak powstała dźwiękowa wersja Wielkiego Wybuchu.
Autor: pk/mj / Źródło: University of Washington
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock