Satelity NASA sfotografowały górę lodową, która latem ubiegłego oderwała się od jednego z grenlandzkich lodowców i płynie w kierunku kanadyjskiej wyspy Nowa Funlandia i półwyspu Labrador.
Góra lodowa znajduje się na południowym-wschodzie od Nowej Fundlandii. Obszar po którym aktualnie się porusza, znany jest jako "Aleja lodowców". Ruch statków jest tam utrudniony właśnie ze względu na ciągły ruch mas lodu . Mimo niebezpieczeństwa, łodzie z turystami pływają "aleją", by podziwiali góry na wodzie.
Pół Śniardw
Góra ma powierzchnię 62 km kw., czyli w przybliżeniu tyle, co połowa jeziora Śniardwy. Waży 3-4 mld ton, składa się w większości z zamarzniętej przed 100 tys. lat wody i porusza się z prędkością 600 m/h. I choć te parametry robią wrażenie, lodowiec wcale nie ma rekordowej wielkości.
- To nie jest największa znana nam góra lodowa. W przeszłości występowały i wciąż występują lodowce o powierzchni 500 km kw, ogromne lodowe miasta, nazywane wyspami lodowymi. Jeśli statek płynie wzdłuż takiej góry, jej opłynięcie zająć może od kilku do kilkunastu godzin - w TVN24 tłumaczył dr Ireneusz Sobota z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Góra lodowa raczej nie zagrozi ani statkom, ani mieszkańcom wybrzeży. Aż 80-90 proc. jej masy znajduje się pod wodą, co oznacza, że morze wokół niej wypłyca się. Niedaleko od brzegu musiałaby osiąść na mieliźnie, co wyklucza niebezpieczeństwo uderzenia w ląd - dodawał Sobota.
Gigant z płatka śniegu
Sposób, w jaki powstają lodowce jest zaskakujący.
- Można powiedzieć, że każda góra lodowa powstaje już w chmurach, jako płatek śniegu, który wypada z chmur i w ciągu dziesiątek, setek tysięcy lat przeobraża się najpierw w lód i lodowiec, a potem - w górę lodową - objaśnia badacz.
Zjawisko odrywania się fragmentów lodowca zdarza się dość często. Nie tylko w ostatnich latach, lecz także na przestrzeni dziejów. To wynik tzw. cielenia się lodowców.
Większość gór lodowych pochodzi z Grenlandii.
- Grenlandia to miejsce, gdzie rodzi się najwięcej, nawet 20 tys. gór lodowych różnych rozmiarów, które za pomocą prądów morskich dryfują na przykład w kierunku południowym. Zanim taka góra lodowa zaniknie, potrafi dopłynąć do Afryki - mówi Sobota.
Gdzie by się przydała?
- Pamiętajmy, że w lodowcach zmagazynowane jest aż 75 proc. zasobów słodkiej wody. Szejkowie arabscy swego czasu bardzo chcieli ją wykorzystać. Próbowali nawet opracować plan przyciągnięcia góry lodowej w gorące strefy klimatyczne. Wbrew pozorom nie stopiłaby się. Na drodze do realizacji planu stanął jednak brak odpowiednio głębokiego portu - dodaje Sobota.
Autor: map//ŁUD / Źródło: tvn24