Bałtyk, jak na sierpień, jest lodowaty. Jego temperatura w województwie zachodniopomorskim miejscami nie przekracza 14 st. C. Wejście do takiej wody grozi hipotermią, dlatego w czwartek nadal obowiązuje zakaz wchodzenia do wody.
Czerwone flagi powiewają na kąpieliskach w całym pasie między Jarosławcem a Pobierowem (gmina Rewal). Najzimniejsza woda jest w Mielnie, ma 8 st. C. 9 st. C odnotowano w Ustroniu Morskim, a 10 st. C w Kołobrzegu. Generalnie w całym pasie średnia temperatura wody to ok 12-13 st. C, poinformował nas po godzinie 10.30 Apoloniusz Kurylczyk, rzecznik zachodniopomorskiego WOPR-u. Wyjątek stanowią Pogorzelice, gdzie ratownicy wystawili białą flagę, bo temperatura wody przekracza tam 14 st. C.
Bałtyk jak wanna
Winna takiego stanu rzeczy jest pogoda.
- Bałtyk jest takim rodzajem wanny. Na wierzchu tej wanny pływa cieplejsza warstwa i, przy odpowiednim układzie wiatrów, ta ciepła warstwa jest spychana w nieco inne regiony, a spod tej cieplejszej warstwy wypływają zimniejsze wody - wyjaśnia hydrolog dr Jarosław Suchożebrski z Zakład Hydrologii Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak powiedzieć to prościej? Warstwa ciepłej powierzchniowej, nagrzanej przez letnie słońce wody przesuwa się na północ, a nam zostaje zimna woda z głębin.
Kiedy zmiana?
- Jeżeli południowo-wschodni wiatr zmieni kierunek, to ciepła warstwa wróci - mówi hydrolog. Pocieszający jest też fakt, że to zjawisko jest miejscowe i nie obejmuje całego Bałtyku. Najprzyjemniejsza temperatura wody występuje w rejonie Mierzei Wiślanej, Szczecina, Świnoujścia, Helu.
Natomiast narażeni na wychłodzenie organizmu po bałtyckiej kąpieli jest największe w okolicy Kołobrzegu i Koszalina.
Pływającym w Bałtyku grozi hipotermia
Autor: mar/map / Źródło: TVN Meteo, TVN 24