Aż dwa rekordy długości lotu pobił podczas lotu nad Antarktydą należący do NASA stratosferyczny balon badawczy. Super-TIGER spędził ponad 55 dni na wysokości prawie 39 km. Wyniesiony przez niego instrument badający wysokoenergetyczne cząsteczki w strumieniach promieniowania kosmicznego zebrał w tym czasie tyle danych, że ich analiza zajmie naukowcom około dwóch lat.
Balon Super-TIGER (Super Trans-Iron Galactic Element Recorder) wzbił się w powietrze 8 grudnia 2012 r. z okolic amerykańskiej polarnej stacji badawczej McMurdo. W górze, na wysokości 38,7 km, czyli prawie cztery razy większej niż pułap większości lotów pasażerskich, spędził 55 dni, 1 godzinę i 34 minuty. Swoją misję zakończył 1 lutego.
Pomógł antycyklon
Już po 46 dniach lotu czyli 24 stycznia, Super-TIGER pobił rekord długości lotu dla balonu tej wielkości. Już po wylądowaniu okazało się, że ustanowił jeszcze jeden - utrzymywał się w powietrzu najdłużej spośród wszystkich balonów naukowych z ładunkiem. To rekord obejmujący różne typy balonów, także te długookresowe. Poprzednie takie osiągnięcie, z 2009 r., wynosiło 54 dni, 1 godzinę i 29 minut. Należało do innego balonu badawczego NASA o nazwie Super Pressure Balloon.
Nowy rekordzista był w stanie utrzymywać się w górze przez tak długi czas dzięki układowi wiatrów nad Biegunem Południowym. Miejsce wypuszczenia balonu pozwoliło wykorzystać cyrkulację antycyklonową, czyli na półkuli południowej przeciwną do wskazówek zegara. Sprawia ona, że wiatry stratosferyczne wieją tam ze wschodu na zachód. Takie warunki sprawiły, że Super-TIGER mógł tak długo utrzymywać się na pułapie przekraczającym 30 km.
Badał energetyczne cząstki
Balon wyniósł w atmosferę nowy instrument przeznaczony do pomiaru rzadkich pierwiastków cięższych od żelaza, które znajdują się w strumieniu promieniowania kosmicznego o wysokiej energii, który dociera do Ziemi z różnych miejsc Drogi Mlecznej. Dane uzyskane z tych pomiarów pozwolą naukowcom zrozumieć, gdzie powstają te energetyczne cząsteczki i w jaki sposób osiągają wysoki poziom energii.
Badanie było wyjątkowo owocne. Instrument zgromadził tak dużo informacji, że naukowcy będą potrzebowali około dwóch lat, żeby je w pełni przeanalizować. - To był bardzo udany lot ze względu na długi czas trwania. Pozwolił nam wykryć dużą ilość promieniowania - powiedział Dr Bob Binns, główny badacz misji Super-TIGER. - Instrument działa bardzo dobrze - podkreślił.
Autor: js/mj / Źródło: sciencedaily.com