Setki ludzi musiały opuścić swoje domy w czwartek po tym, jak na nowozelandzką Wyspę Południową spadły ogromne ilości deszczu. Opadu było tak dużo, że ogłoszono stan alarmowy.
Stan alarmowy ogłoszono po tym, jak w ciągu 24 godzin spadło aż 420 mm deszczu.
Oberwanie chmury doprowadziło do tego, że na Wyspie Południowej rzeki zaczęły wylewać, a ziemia zaczęła się niebezpiecznie osuwać, tworząc liczne lawiny błotne.
Woda na wysokość metra
W niektórych budynkach, przede wszystkim w domach obywateli miasta Pohara, woda sięgała na wysokość metra, przez co lokalne władze zarządziły ewakuację. Wiele innych miast zostało kompletnie odciętych od świata, a ich ulice zamieniały się w rwące potoki.
Podtopieniu uległy także tereny rolnicze.
Nowozelandzy meteorolodzy uspokajają, że w ciągu kilku następnych dni opady deszczu znacząco się zmniejszą.
Autor: map//aq / Źródło: Reuters TV