Policjanci z Litwy mieli dość nietypową interwencję. W nocy po ulicach jednej z miejscowości grasował gang... owiec.
Do komisariatu policji w miejscowości Anyka na Litwie dotarło zgłoszenie o tym, że po ulicy grasuje stado owiec. Policjanci zdawali sobie sprawę, że zwierzęta mogą stanowić zagrożenie dla kierowców. - Jeśli zostawimy je na ulicy, to mogą przyczynić się do wypadku. Wystarczy, że się czegoś przestraszą - dodał funkcjonariusz, który uczestniczył w akcji.
Policjanci postanowili "aresztować" stado 35 owiec na podwórzu komisariatu policji. Przy obezwładnianiu gangu owiec uczestniczyli policjanci.
Wnikliwe śledztwo
Na drugi dzień policjanci przeprowadzili śledztwo. Okazało się, że zwierzęta zbiegły z pastwiska, uprzednio robiąc dziurę w płocie. Policjanci poinformowali, że właściciel stada nie był świadomy, że jego stado uciekło. Rankiem pasterz musiał oczyścić to, co pozostawiły po sobie jego owce na podwórku komisariatu. Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 15 euro za niedopilnowanie podopiecznych. - Dziwne rzeczy mogą się zdarzyć w życiu - dodał mężczyzna.
Zebry przy drodze
Niedawno na Węgrzech zebry biegały po ulicy po tym, jak uciekły z pobliskiego cyrku. Zwierzęta sparaliżowały ruch na drodze, wzbudzając ciekawość.
Nie tylko stado owiec może zagrażać kierowcom:
Autor: wd / Źródło: ENEX