300-metrowa fala tsunami nawiedziła w przeszłości Hawaje. Śladem obecności tzw. megatsunami są głazy znalezione przez zespół amerykańskich badaczy. Naukowcy ostrzegają: takie fale mogą wystąpić na całym świecie. Ich powstawaniu sprzyja ocieplanie się klimatu.
Niewyobrażalnie wielka, bo aż 300-metrowa, fala tsunami nawiedziła w przeszłości największą wyspę archipelagu Hawajów - Hawaii, jak poinformowano na konferencji American Geophysical Union.
Megatsunami
Megatsunami, bo tak nieformalnie nazywa się to zjawisko, miało miejsce, kiedy z łańcucha gigantycznych wulkanów leżących na wyspie osunęła się ziemia. Nie odpowiadało więc za nie, tak jak za "zwykłe" fale tsunami, trzęsienie ziemi.
Są dowody
Dowód na to, że na Hawaii faktycznie doszło do megatsunami, odnalazł zespół badacza Uniwersytetu hawajskiego w Honolulu Gary'ego McMurtry'ego. Były to dwa głazy wielkości samochodu, stojące na najdalej na południe wysuniętej plaży Hawaii - Ka Le. Wiek jednego oszacowano na 50 tys. lat, drugiego - na 13 tys. lat. Zdaniem McMurtry'ego, skały znalazły się na wyspie po tym, jak doszło do zejścia lawiny ze zboczy leżącego nieopodal wulkanu Mauna Loa - jednego z najpotężniejszych wulkanów świata. Kiedy znalazła się ona w wodzie, "wypchnęła" gigantyczną falę.
- Spowodowane osunięciem się ziemi tsunami zdarzają się na całym świecie - zaznaczył Anthony Hildenbrand, pracujący we Francji wulkanolog. - Zagrażają też wschodniemu wybrzeżu Stanów Zjednoczonych - dodał.
Ocieplenie klimatu
Badacze uważają, że do megatsunami dochodzi, kiedy klimat staje się bardziej wilgotny i ciepły. W takim okresie częściej padają intensywne deszcze, przez co ziemia na zboczach wulkanów nasiąka wodą i osuwa się.
Tsunami spowodowane przez osunięcie się ziemi mogą osiągać monstrualną wysokość, ale mająniszczycielski efekt na małym dystansie. Na pełnym morzu całkowicie tracą swoją siłę.
Autor: map/mj / Źródło: accuweather.com