Małe asteroidy, o rozmiarze około jednego metra, uderzają w ziemską atmosferę częściej niż nam się wydaje. Pomimo dużej częstości tych zjawisk, ciężko jest je wytropić, ponieważ są przypadkowe - nigdy nie wiadomo, kiedy nad swoimi głowami zobaczymy spadającą gwiazdę. Zobaczcie - dzięki mapie opublikowanej przez NASA - ile tego typu zdarzeń odnotowano w latach 1993-2013.
Dane pozyskane przez rządowe czujniki Stanów Zjednoczonych ujawniają, że do zderzenia meteoroidów z ziemską atmosferą dochodzi często.
Mapa "spadających gwiazd"
Na podstawie tych danych naukowcy z NASA stworzyli mapę, na której pokazują, gdzie zarejestrowano spalanie się w atmosferze okruchów skał pochodzenia kosmicznego. Specjalne przyrządy w dwudziestoleciu 1994-2013 zanotowały przynajmniej 556 takich incydentów.
W jaki sposób radary wychwytują skały? Urządzenia są w stanie zmierzyć przybliżoną energię, jaką wywołały one, spalając się w gazowej otoczce Ziemi. Ponadto wyłapuje "spadające gwiazdy" o ponaddźwiękowej prędkości, ale nie jest w stanie dojrzeć obiektów mniejszych niż jeden metr.
Nieziemska moc
Pomarańczowe punkty na mapie odnoszą się do zdarzeń, które miały miejsce za dnia, a niebieskie - w czasie nocy. Ich wielkość zależy od mocy zderzenia meteoroidu z ziemską atmosferą. Im większe wartości, tym więcej energii zostało uwolnionej (dochodzi ona nawet do miliardów dżuli).
Najmniejsze punkty na mapie odpowiadają energii miliarda dżuli, co równoważy się z mocą, z jaką eksploduje 5 ton materiału wybuchowego (trotylu).
Czelabińsk wygrywa
Do najbardziej znanego z ostatnich lat zdarzenia tego typu doszło w Czelabińsku 15 lutego 2013 roku. Okazuje się, że w w tym przypadku zarejestrowano największą energię podczas wchodzenia kosmicznej skały do ziemskiej atmosfery (440 tys. dżuli, czyli moc pół miliona ton trotylu). Na mapie opublikowanej przez NASA meteor z Czelabińska jest oznaczony pomarańczową kropką. Eksplodująca nad Czelabińskiem planetoida mierzyła około 20 metrów, zanim znalazła się w zasięgu ziemskiej atmosfery.
Śledzenie kosmicznych okruchów
Program specjalistów NASA dotyczący obserwacji obiektów bliskich ziemi (Near Earth Object Observations Program) wyszukuje, śledzi i opisuje asteroidy, których orbity znajdują się w przybliżeniu 50 kilometrów od ziemskiej orbity wokół Słońca.
- Teraz wiemy, jak ważną rolę spełnia atmosfera w obronie Ziemie przed małymi asteroidami, których jest pełno we wszechświecie - mówi Lindley Johnson z NASA NEO.
Zanim będzie za późno
Dane posłużą w oszacowaniu częstości zdarzeń asteroid, które mogą uszkodzić powierzchnie naszej planety.
- Główny cel projektu jest prosty. My musimy pierwsi odkryć groźną asteroidę, zanim ona znajdzie nas - przyznaje Donald Yeomans, menadżer projektu NASA NEO.
Program przynosi pożądane rezultaty.. Dotychczas zidentyfikowano ponad 96 proc. kosmicznych obiektów mierzących ponad jeden kilometr. Naukowcy pracują nad tym, aby z tak dużą dokłądnością znajdować mniejsze obiekty (około 200-metrowe).
Ziemia non stop atakowana
Codzienne Ziemia jest bombardowana przez więcej niż 100 ton "kurzu" i cząstek wielkości ziaren piasku pochodzenia międzyplanetarnego. Naukowcy szacują, że istnieje ryzyko zderzenia planetoidy, która wyrządzi szkody regionalne lub globalne dla Ziemi istnieje niewielkie: raz na pięć milionów lat.
Autor: AD/map / Źródło: neo.jpl.nasa.gov