Chiny mają własne "Morze Martwe". Tak właśnie nazywany jest niezwykle popularny basen ze słoną wodą w dystrykcie Daying w środkowo-zachodniej prowincji Syczuan. W tym roku, jak zakładają właściciele, odwiedzi go ponad milion turystów. Jak świetnie tam się bawią, możecie zobaczyć na powyższej fotografii...
Basen, który ze względu na duże, bo 22-procentowe zasolenie nazywany jest "Morzem Martwym" liczy sobie 30 tysięcy metrów kwadratowych. Tę wielkość można porównać z dwoma boiskami piłkarskimi.
Akwen bogaty w sole mineralne może jednorazowo pomieścić około 10 tys. ludzi i zdarzają się dni, w których faktycznie jest tylu kąpiących się.
Będzie milion?
W takich warunkach trudno co prawda pływać, jednak Chińczyków to zupełnie nie zraża. Tłumnie odwiedzają basen, w którym moczą się wyposażeni w kolorowe koła ratunkowe.
Jak szacują właściciele basenu, tego lata może go odwiedzić ponad milion mieszkańców dystryktu Daying w Syczuanie oraz turystów. Podobnie było latem 2011 roku.
Autor: map/ŁUD / Źródło: PAP, dailymail.co.uk