Z powodu ogromnego pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym spłonęło około sześciu tysięcy hektarów lasów i torfowisk. Ogień zniszczył mnóstwo rodzimych gatunków roślin, a także przyczynił się do śmierci mnóstwa zwierząt. Zobacz, co zostało z jednego ze skarbów polskiej natury.
Od niemal tygodnia płonęły tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego. W sobotę poinformowano, że akcja strażaków zmierza już ku końcowi, pozostało pilnowanie, by pozostałe tlące się ogniska nie rozprzestrzeniły się od nowa.
Początkowo mówiono, że ogień strawił blisko osiem tysięcy hektarów bagien biebrzańskich. Dzięki zdjęciom satelitarnym dziś wiadomo, że spłonęło ich sześć tysięcy. To dużo, jednak zawsze o mniej, niż według wcześniejszych ustaleń.
O szczegółach pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym przeczytasz TUTAJ
Nie wypalaj traw
Pracownicy parku mówią, że takie wiosenne pożary suchych traw i trzcinowisk są nad Biebrzą co roku, ale ten pożar był największy w historii działalności tego parku. Niemal pewne jest, że przyczyną postania ognia jest wypalanie traw przez człowieka.
Nie należy zapominać o tym, że Biebrzański Park Narodowy to ojczyzna wielu specyficznych gatunków roślin i zwierząt. Te zdecydowanie ucierpiały najbardziej. Na ten moment trudno oszacować, jakie dokładnie straty park odniósł podczas pożaru, wiadomo jednak, że ucierpiało wiele niewinnych istot.
Publikujemy archiwalne nagrania z maja 2019 roku i września 2017 roku, na których puszcza aż pulsuje od zieleni oraz nagrania aktualne. Zobacz, jakie konsekwencje może powodować nielegalne wypalanie traw:
Autor: kw/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24