Władze Buenos Aires chcą ograniczyć rozmnażanie się kapibar w Nordelcie, luksusowym miasteczku położonym w pobliżu stolicy Argentyny. W tym celu zaakceptowano plan selektywnej sterylizacji tych największych gryzoni świata i podawania im środków antykoncepcyjnych. Zdaniem rządzących populacja kapibar znacząco wzrosła w ostatnich latach, co stanowi niebezpieczeństwo dla nich samych oraz innych zwierząt, a także mieszkańców. Nie wszyscy są jednak w tej kwestii zgodni.
Nordelta to niewielkie, luksusowe miasteczko położone około 30 kilometrów od Buenos Aires. Miejsce, nazywane argentyńskim "Miami", znajduje się niedaleko mokradeł, które są naturalnym siedliskiem kapibar wielkich. Od lat te największe gryzonie świata były oskarżane o "panowanie" nad miastem. Jego mieszkańcy skarżyli się, że zwierzęta niszczą ich trawniki oraz doprowadzają do wypadków samochodowych.
Wzrost populacji kapibar
Szacuje się, że populacja kapibar w tym mieście potroiła się do ponad 1000 osobników w ciągu ostatnich trzech lat. Z tego powodu władze Buenos Aires zdecydowały o ograniczeniu rozmnażania się tych gryzoni. W ostatnich dniach władze zaakceptowały plan, który obejmuje selektywną sterylizację i środki antykoncepcyjne - pisze brytyjski "The Guardian".
Marcelo Cantón, mieszkaniec i rzecznik stowarzyszenia mieszkańców Nordelta uważa, że same kapibary nie stanowią problemu, ale ich liczba.
- Kapibary walczą między sobą, walczą też z psami w ogródkach, co prowadzi do wypadków drogowych - mówił w rozmowie z dziennikiem Cantón. - Zwierzęta mają tutaj ponad 500 hektarów jezior i parków publicznych, nie zagrażają im żadne drapieżniki, nie ma też myśliwych, którzy mogliby je odstrzelić - tłumaczył. - Nie ma żadnych ograniczeń wzrostu populacji - dodał.
Sprzeciw planom władzy
Jak podaje dziennik El Pais, plan władz Buenos Aires zakłada wstrzyknięcie 250 kapibarom dwóch dawek środków antykoncepcyjnych. Leki mogłyby powstrzymać rozmnażanie się zwierząt nawet na rok.
Jednak nie wszyscy są zwolennikami tego planu. Silvia Soto i osoby należące do lokalnej grupy "Nordelta Capybaras - We Are Your Voice" uważają, że pomysł władz powinien zostać wstrzymany. Twierdzą, że w mieście występuje problem przeludnienia, ponadto deweloperzy ignorowali pomysły stworzenia korytarzy dla zwierząt.
- Od lat domagamy się połączonych ze sobą terenów zielonych, które funkcjonowałyby jako naturalne rezerwaty. Musimy chronić kapibary i współistnieć z nimi w ich własnej, naturalnej przestrzeni - powiedziała Soto.
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock