Nie żyje mężczyzna, który zasłabł w środę, podczas noworocznej kąpieli w Bałtyku z trójmiejskimi morsami. 61-latek zmarł dziś w szpitalu. To pierwszy taki przypadek w historii Stowarzyszenia Morsów Gdańskich.
Tradycyjną kąpielą w Bałtyku Nowy Rok przywitało w środę kilkudziesięciu gdańskich morsów. 39. noworoczne spotkanie amatorów zimowych, morskich kąpieli - jak co roku - odbyło się na plaży w Gdańsku-Jelitkowie. Wśród nich znalazł się również dziennikarz "Dzień Dobry TVN" Filip Chajzer. Niestety dla jednego z uczestników mroźna kąpiel skończyła się tragicznie. Mężczyzna zasłabł w wodzie i został zabrany przez karetkę pogotowia. Zmarł w szpitaluW czwartek prezes Stowarzyszenia Morsów Gdańskich Lech Szymaniuk poinformował, że mężczyzna zmarł w szpitalu. - Ten pan miał 61 lat, był sympatykiem naszego klubu. Już kilka razy witał z nami Nowy Rok - mówił Szymaniuk.Jak dodał, z jego informacji wynika, że mężczyzna był "głęboko upośledzony umysłowo". - Prawdopodobnie chorował też na cukrzycę i akurat tego dnia nie wziął leków - ocenił.Przyczynę śmierci mężczyzny ma wyjaśnić sekcja zwłok.Pierwszy taki incydentSzymaniuk przekonuje, że sama kąpiel nie mogła mieć wpływu na zasłabnięcie mężczyzny, gdyż "uczestnik brał udział we wszystkich etapach przygotowań". - Był między innymi po intensywnej rozgrzewce - zauważył.Szef gdańskich morsów podkreślił też, że był to pierwszy tego typu incydent podczas wieloletnich noworocznych kąpieli. Noworoczna kąpiel w Bałtyku miała miejsce przy plaży w Gdańsku-Jelitkowie:
Autor: dp/i/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24