Był pijany i miał zakaz prowadzenia pojazdów, mimo to wsiadł za kierownicę opla corsy. Przejażdżkę skończył spadając ze skarpy na tory. 20-letni pasażer nie przeżył wypadku. Kierowca trafił do aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia.
Tragiczny wypadek w Pałuczynie (woj. kujawsko-pomorskie). W miniony weekend kierowca zjechał autem z drogi i spadł ze skarpy na tory kolejowe. Nie udało się uratować 20-letniego pasażera corsy. Kierowca trafił do szpitala.
Sprawę bada policja oraz prokuratura. Jak ustalili śledczy, to kierowca przyczynił się do wypadku.
- Mężczyzna jechał samochodem w stanie nietrzeźwości, a ponadto złamał sądowy zakaz kierowania pojazdem. Usłyszał trzy zarzuty: spowodowania wypadku, w którym śmierć poniósł pasażer, kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu oraz złamania sądowego zakazu - informuje asp. sztab. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
W czwartek sąd przychylił się do wniosku policji o trzymiesięczny areszt tymczasowy. Podejrzanemu grozi nawet 12 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: policja