Nastolatkowie wzięli od mężczyzny w parku substancję i niemal od razu stracili przytomność. 17-latek i 14-latka trafili do szpitala. Prawdopodobnie były to dopalacze. Policja zatrzymała 27-latka.
Jak informuje policja, 27-latek podał nastolatkom substancję niewiadomego pochodzenia w środę popołudniu w parku w Siemianowie (Zachodnipomorskie). Oboje niemal od razu stracili przytomność. Mężczyzna uciekł.
Świadkowie wezwali policję i pogotowie.
- Nastolatkowie zostali przewiezieni do koszalińskiego szpitala. Nadal przebywają na obserwacji, ale z naszych informacji wynika, że ich stan zdrowia jest stabilny - mówi podkom. Monika Kosiec, Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Policja tego samego dnia zatrzymała 27-latka. Jak się okazało, był on już znany policji.
- Był wielokrotnie karany, przede wszystkim za przestępstwa przeciwko mieniu i zdrowiu. Stąd też komendant miejski podjął decyzję, żeby wystąpić z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu - tłumaczy Kosiec.
Mężczyzna jest w areszcie. Jak mówi policja, prawdopodobnie usłyszy on zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Policja ustala, czy jest więcej osób pokrzywdzonych
27-latek w piątek zostanie doprowadzony do prokuratury.
Śledczy ustalają, czy była to jednorazowa akcja, czy 27-latek już wcześniej rozprowadzał substancję. Dodatkowo policja sprawdza, czy jest więcej osób poszkodowanych. W zależności od wyników śledztwa zarzuty dla 27-latka mogą się zmienić.
To kolejny przypadek zatrucia nastolatków w Zachodniopomorskiem. Wczoraj szesnaście młodych osób z Trzebiatowa trafiło do szpitali z objawami zatrucia. Mieli oni kupić dopalacze od 18-latka. Mężczyzna usłyszał w środę zarzuty, a w czwartek trafił do aresztu.
"Nowe narkotyki"
W ubiegłym roku na terenie całego kraju odnotowano ponad 4,3 tysiące zatruć dopalaczami. Od początku tego roku takich przypadków było już ponad 1,1 tys. W związku z sytuacją w Zachodniopomorskiem, Główny Inspektor Sanitarny przypomniał we wtorek o niebezpieczeństwach związanych z używaniem tych substancji.
"Główny Inspektor Sanitarny ostrzega przed zażywaniem substancji psychoaktywnych nieznanego pochodzenia" - brzmi ostrzeżenie. "Na terenie województwa zachodniopomorskiego doszło do ciężkiego zatrucia kilkunastu osób, z których część wymaga leczenia w oddziale intensywnej opieki medycznej" - alarmuje GIS.
Ministerstwo zdrowia informowało w połowie maja, że wykaz substancji psychoaktywnych, których posiadanie, produkcja, przetwarzanie, przewóz i obrót są nielegalne w Polsce, jeśli nie mają odpowiedniego zezwolenia, zostanie rozszerzony o 17 kolejnych środków - łącznie do 38. Substancje psychoaktywne wykazują negatywne działanie m.in. na ośrodkowy układ nerwowy.
Jak pisze PAP, coraz więcej ekspertów zwraca uwagę, że tzw. dopalacze powinno się nazywać "nowymi narkotykami", zwłaszcza że bywają groźniejsze niż te "tradycyjne". W razie zatrucia znanymi narkotykami lekarze wiedzą, jak postępować i jakie leki podawać. W przypadku pacjenta zatrutego nowymi substancjami działają intuicyjnie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24