Ciąg dalszy kłótni o zapadnięcie jezdni Obwodnicy Południowej Gdańska. GDDKiA zarzuca wykonawcy błąd. Wykonawca - firma Bilfinger Berger - odpowiada w oświadczeniu, że drogowcy "mijają się z prawdą".
"Przyczyną obniżenia jezdni na Południowej Obwodnicy Gdańska jest błąd wykonawcy" - napisali w środę w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Oświadczeniem w oświadczenie
Firma Bilfinger Berger Budownictwo S.A. w czwartek po południu odpowiedziała oświadczeniem na oświadczenie inwestora.
"Zamawiający wskazując, że obniżenie nawierzchni jest wynikiem błędu wykonawcy, mija się z prawdą" - czytamy w nim.
Na potwierdzenie swoich słów Bilfinger Berger Budownictwo S.A. przytacza specjalistyczne badania wykonane na zlecenie... inwestora:
"Na podstawie swoich badań Laboratorium Drogowe Wydziału Technologii GDDKiA o. Gdańsk sformułowało wniosek, iż można stwierdzić, że przyczyną zaobserwowanej deformacji drogi nie jest utrata nośności konstrukcji nawierzchni i warstw leżących bezpośrednio pod nią" - argumentuje wykonawca.
Co z dokumentacją?
Przedstawiciele firmy twierdzą też, że dokumentacja udostępniona przez GDDKiA nie przedstawiała rzeczywistych warunków geologicznych.
"Zamawiający udostępnił oferentom dokumentację geologiczną z 2007 roku. Taka sama dokumentacja z 2007 r. jest załącznikiem do zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Projekt budowlany datowany jest na sierpień 2008 r., ale z kolei złożona w Urzędzie Marszałkowskim dokumentacja geologiczna datowana jest na 2009 rok. Ani Wykonawca, ani Nadzór nie dysponują papierową wersją dokumentacji geologicznej z 2009 r., która w opinii GDDKiA jako jedyna ma walor oficjalnego dokumentu. Niestety, Generalna Dyrekcja, mimo wielu próśb, odmówiła udostępnienia tej wersji. Zamawiający uporczywie odmawia również udzielenia kluczowych informacji w tej sprawie, ignorując również pytania zadane w trybie dostępu do informacji publicznej" - piszą przedstawiciele BB.
Zdaniem Mateusza Gdowskiego z firmy Bilfinger Berger, generalna dyrekcja nie przewidziała dodatkowych umocnień gruntów, które były konieczne. Firma wyceniła te prace na 80 mln zł. Teraz domaga się takiej sumy od GDDKiA. Nie wyklucza również, że cofnie gwarancję na drogę.
Problematyczna obwodnica
Południowa Obwodnica Gdańska została otwarta tuż przed Euro 2012, 9 czerwca. Pierwsze problemy techniczne pojawiły się już niecały miesiąc później, w miejscu połączenia estakady i nasypu, obok mostu nad Motławą.
- Usterka nie stanowi żadnego zagrożenia dla kierowców - uspokajał wówczas w rozmowie z TVN24 Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA. Według niego miejsce to zostało zabezpieczone i umocnione, a problem nie będzie się powtarzał.
Nie wszystkie węzły czynne
Nowa Południowa Obwodnica Gdańska to 18-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej między Koszwałami a Obwodnicą Trójmiasta. Łączy ona Autostradą A1 z krajową "7". W zamierzeniu ma ona odciążyć centrum Gdańska z ruchu tranzytowego i usprawnić szybkie i bezpieczne połączenie w kierunku Warszawy.
Trasa wciąż jest w budowie, choć umowny termin zakończenia robót upłynął pod koniec lipca 2012 r.
Budowa zakończy się prawdopodobnie z 4-miesięcznym opóźnieniem. Koszt to ponad miliard złotych.
Autor: maz/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: www.poludniowaobwodnicagdanska.com.pl