Na nieco ponad 9,3 mln zł wycenili rzeczoznawcy NBP wartość 57 kg złota spółki Amber Gold, zabezpieczonego przez prokuraturę. Na wycenę czekają jeszcze platyna, srebro. Trwa szacowanie wartości lokat. Tymczasem, jak informowali śledczy, poszkodowanym, którzy do tej pory zgłosili się po pieniądze, spółka jest winna co najmniej 400 mln zł.
Jak powiedział w poniedziałek rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, prokuratorzy z udziałem rzeczoznawców Narodowego Banku Polskiego przeprowadzili oględziny złota.
Wycenili złoto, czekają srebro i platyna - Podana przez rzeczoznawców ostateczna wycena 57 kg złota na dzień 16 sierpnia, czyli dzień, kiedy zostało ono zabezpieczone, wynosi 9 mln 313 tys. 269 zł i 14 gr - powiedział Kopania.
W przyszłym tygodniu łódzcy śledczy mają otrzymać wycenę zabezpieczonego kilograma platyny i srebra, którą przeprowadzi powołany do tego biegły numizmatyk.
Wartość lokat: ok. pół miliona
Prokuratura przyznaje, że cały czas pracuje nad wyceną wartości przyjętych przez Amber Gold lokat, ale szacuje, że ich wartość może przekroczyć nawet 500 mln zł.
Wbrew umowom
Jak podkreślił Kopania, z tego zestawienia widać, że Amber Gold - wbrew przyjętym na siebie zobowiązaniom wynikającym z umów z klientami i wydawanym certyfikatom - tylko znikomą część środków z lokat przeznaczała na zakup kruszców.
Pierwsze umowy z klientami zawierano już latem 2009 roku, ale pierwszy niewielki zakup złota, za kwotę zaledwie 4 tys. zł, nastąpił dopiero w grudniu 2009 roku.
Ponieważ kruszce stanowią majątek firmy, prokuratura chce je przekazać syndykowi spółki - powiedział Kopania.
"10 tys. klientów chce odzyskać pieniądze" Według sprawozdań syndyka złożonych w sądzie, szacunkowa wartość majątku spółki wynosi ok. 112 mln zł (w skład majątku wchodzi m.in. 11 nieruchomości, samochody, sprzęt IT, meble oraz kruszce i pieniądze zabezpieczone przez prokuraturę).
Pod koniec września gdański sąd poinformował, że łączna liczba wierzycieli Amber Gold wynosi co najmniej 15 tys., a wartość wymagalnych zobowiązań to ok. 700 mln zł. Dotąd śledczy informowali, że zgłosiło się już ponad 10 tys. poszkodowanych, którym spółka jest winna co najmniej ponad 400 mln zł.
Małżeństwo z zarzutami
W sierpniu gdańska prokuratura przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. w sumie siedem zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej, posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł, a także zarzut oszustwa znacznej wartości. Przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu.
Marcin P. jest aresztowany (przebywa obecnie w areszcie w Piotrkowie Tryb. i ma status więźnia szczególnie chronionego). Może mu grozić do 15 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Gdańsku przedłużył mu w poniedziałek areszt o kolejne trzy miesiące.
Zarzuty w śledztwie usłyszała także żona Marcina P. - Katarzyna. Jest ona podejrzana m.in. o naruszenia ustawy o rachunkowości, kodeksu spółek handlowych oraz wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Kobiecie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Ma dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Skąd wzięły się pieniądze i na co je wydawano? Łódzka prokuratura nadal ustala źródła finansowania spółki - skąd pochodziły środki będące podstawą do rozpoczęcia działalności Amber Gold, jakie spółka miała dochody i jak wydatkowała pozyskiwane środki finansowe. Trwają analizy dotyczące ponad 230 rachunków bankowych.
Z dotychczasowych analiz wynika, że ok. 250 mln zł zostało wydanych na finansowanie spółek OLT, kilkadziesiąt milionów zł pochłonęły zakupy nieruchomości i samochodów, a na reklamę Amber Gold wydała ponad 27 mln zł. Kolejne wydatki spółki to darowizny m.in. na rzecz zoo czy sponsorowanie filmu. Według prokuratury 26,8 mln zł pochłonęły wynagrodzenia za prace oraz z tytułu zleceń dla prezesa spółki i jego żony, a udzielone przez Amber Gold pożyczki (śledczy analizują ok. 4 tys. umów pożyczek) przekroczyły kwotę 10 mln zł.
Upadek firmy
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
13 sierpnia ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek klientom.
We wrześniu Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku. Mają na to czas do 25 grudnia.
Autor: maz/mz/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24