Mieszkańcy gdańskich Szadółek muszą uzbroić się w cierpliwość. Od poniedziałku przez dwa miesiące z Zakładu Utylizacyjnego, który funkcjonuje w ich sąsiedztwie, będzie można wyczuć wzmożony fetor.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska po kontroli wysypiska nakazał zbudowanie w nowej kwaterze do składowania odpadów specjalnej instalacji, która zmniejszy emisję gazu produkowanego przez śmieci.
Jak wyjaśnił Mariusz Gołębiewski, główny specjalista ds. promocji Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, prace "będą obejmowały m.in. wykonanie 56 studni wierconych pod studnie odgazowujące, zbiorczej instalacji, kolektora, nowej ssawy oraz pochodni biogazu". - Nie ma innej metody, jak wwiercenie się pionowo w hałdę odpadów, z której specjalna rura z nadciśnieniem będzie odprowadzać gaz. Studnie połączone są instalacją poziomą do całego systemu sieci, gdzie gaz jest zasycany i wysyłany do stacji zbiorczych, a następnie do elektrowni - wyjaśnił.
Odwierty od poniedziałku
Odwierty ruszą już w poniedziałek i potrwają dwa miesiące. Niestety dla mieszkańców oznacza to, że z zakładu będzie w tym czasie wydobywać się nieprzyjemny fetor. - Lojalnie poinformowaliśmy mieszkańców Gdańska o rozpoczęciu robót budowlanych na kwaterze, polegających na wykonywaniu odwiertów i montażu studni odgazowujących, które związane są z możliwością zwiększonej odczuwalności emisji gazu - podkreślił Gołębiewski. Zapewnił jednocześnie, że gaz, który będzie się wydobywał z odwiertów, nie będzie dla mieszkańców niebezpieczny. - Zarówno badania mikrobiologiczne, jak i badania stężenia i składu nie wskazują na możliwość wystąpienia zagrożenia zatruciem gazem składowiskowym - mówił.
Inwestycja za 7 mln zł
Przetarg na rozbudowę wygrała firma Wagra z Torunia. Za blisko 7 mln zł wykona studnie, instalację do odgazowania, a także zbiorczy kolektor gazu i zbiorczą stację biogazu.
- Roboty ziemne i instalacyjne rozpoczną się w poniedziałek i zgodnie z deklarowanym 36 tygodniowym okresem, termin ich zakończenia nie powinien ulec wydłużeniu – mówi Gołębiewski. - Wszystkie nasze kroki ukierunkowane są na poprawę jakości funkcjonowania Zakładu, a co za tym idzie wzrost jakości życia mieszkańców Gdańska. Dyrekcja Zakładu deklaruje, że wszystkie realizowane i planowane inwestycje prowadzone są i będą w celu minimalizacji odczuwalności prowadzonej działalności związanej z zagospodarowaniem odpadów wytwarzanych przez mieszkańców Gdańska - zapewnił. Gołębiewski podkreślił przy okazji, że zakład nie jest w stanie całkowicie zredukować emisji gazu. - Jesteśmy w stanie jedynie ograniczyć jego emisję - przyznał.
Uciążliwy fetor
O problemach mieszkańców gdańskich Szadółek z uciążliwym fetorem pisaliśmy już wielokrotnie na tvn24.pl.
Dokładnie rok temu mieszkańcy południowych dzielnic skarżyli się na nieprzyjemny zapach, który uniemożliwiał normalne życie. Przyczyną była awaria maszyn w kompostowni. Zakład Utylizacji z Szadółek winą za kłopoty obarczał wykonawcę instalacji na terenie zakładu. Głównym źródłem problemów miała być upadłość generalnego wykonawcy inwestycji, a co za tym idzie brak możliwości serwisowania urządzeń zainstalowanych w obiektach kompostowni i sortowni.
Po awarii kontrolę w zakładzie przeprowadził WIOŚ i opublikował listę 26 zastrzeżeń i koniecznych zmian w funkcjonowaniu gdańskiego Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach.
Zobacz jak w ubiegłym roku mieszkańcy gdańskich Szadółek zmagali się z uciążliwym fetorem:
Odwierty będą prowadzone w zakładzie w gdańskich Szadółkach:
Autor: ws,dp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24