Zamiast pomóc szkodził. 41-letni wolontariusz jednej z fundacji zajmującej się bezdomnymi zwierzętami wyniósł około 500 kilogramów psiej karmy i płytki ceramiczne o wartości blisko 20 tys. zł. Okazało się, że woluntariusz unikał też odbycia kary za jazdę po pijaku.
41-latek okradał fundację, która zajmuje się pomocą bezdomnym zwierzętom. W ciągu kilkunastu miesięcy na przełomie 2011 i 2012 roku wyniósł około 500 kilogramów karmy dla psów. A w lipcu 2012 roku zabrał z siedziby fundacji 40 kartonów płytek ceramicznych.
Ma już jeden wyrok
Wszystkie straty jakie wyrządził wyceniane są na około 20 tys. zł. Okazało się, że ten sam mężczyzna jest poszukiwany dwoma listami gończymi, bo nie zgłosił się do aresztu, w którym miał odbyć karę 1,5 roku więzienia za jazdę po pijaku.
Mieszkaniec Kociewia wpadł w ręce policjantów, gdy ci zapukali do drzwi mieszkania, w którym się ukrywał. Od razu usłyszał zarzuty i wkrótce 41-latek stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. A ponieważ i tak musi odbyć wcześniej orzeczoną wobec niego karę, to od razu trafił do aresztu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24