Kierowca, który na początku roku wpadł w poślizg i wjechał w sklep w Nożynie (woj. pomorskie) chce dobrowolnie poddać się karze. Mężczyzna początkowo twierdził, że przyczyną wypadku była oblodzona jezdnia, a on nie jechał za szybko. Teraz przyznał się do winy. W wypadku zginęła kobieta.
Do tragedii doszło na początku roku w Nożynie (woj. pomorskie), na drodze wojewódzkiej nr 212. Kierowca jadący ciężarówką nagle wpadł w poślizg. Przez to, zamiast skręcić w lewo pojechał prosto i wjechał w sklep. Budynek częściowo się zawalił.
Zginęła 30-letnia kobieta, która pracowała w sklepie. Wypadek przeżył klient.
- Kierowca ciężarówki, początkowo nie przyznawał się do winy, twierdził, że nie jechał szybko, a przyczyną wypadku była oblodzona jezdnia. Śledczy jednak ustalili, że przekroczył dozwoloną prędkość co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia - informuje Patryk Wegner z Prokuratury Rejonowej w Lęborku.
Chce roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata
Teraz kierowca ciężarówki przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Warunki zostały już uzgodnione z prokuratorem.
- Zaproponowana kara dla sprawcy wypadku to rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i kara grzywny w wysokości 5 tys. zł. Złożony przez oskarżonego wniosek musi teraz zaakceptować sąd - wyjaśnił prokurator Wegner.
Za spowodowanie wypadku według przepisów mężczyźnie może grozić nawet 8 lat więzienia.
Zobacz miejsce wypadku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/sk / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | K. Deyna