Lech Wałęsa wyszedł ze szpitala, gdzie trafił zaraz po powrocie z Londynu. Były prezydent zapewnia, że czuje się dobrze. Podkreślił też, że wciąż czeka na wyjaśnienia ws. wydarzeń na lotnisku Heathrow, do których doszło kilka dni temu.
– Świetnych mamy lekarzy, porządnych ludzi, a więc dobrze się w Polsce w szpitalu czuję – zaznaczył były prezydent zaraz po wyjściu ze szpitala, gdzie przeszedł badania kontrolne.
Na pytanie, czy nie trzeba się bać o jego zdrowie, odpowiedział, że "ma 70 lat i trzeba się już pakować". Jak dodał, przeszedł wiele badań i nie miał czasu na politykę, ale teraz po wyjściu czeka na wyjaśnienia czy incydent, do którego doszło w Londynie, był celowy, czy po prostu ktoś zaniedbał swoje obowiązki.
Wałęsa opowiedział też o samym incydencie.
- Zostałem wprowadzony przez ambasadę w błąd, pytałem trzy razy czy wszystko jest przygotowane vipowsko. Poinformowano mnie, że tak, więc nie dbałem o pakowanie, wrzuciłem majtki, skarpetki dziurawe, no i jak poddano mnie kontroli, to wyciągano to i pokazywano – opowiadał Lech Wałęsa.
Jak twierdzi były prezydent, potraktowano go "z premedytacja i z ohydą". – Dlatego mam pretensję do ambasady. Mogła powiedzieć, że nie udało się niczego załatwić i nie byłoby żadnych problemów, wtedy wiedziałbym co zrobić – powiedział.
Wałęsa "sponiewierany" na lotnisku
W poniedziałek Ambasada RP wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim m.in.:, że w sobotę 12 października na londyńskim lotnisku Heathrow były prezydent, podczas odprawy paszportowej i granicznej w saloniku VIP, został poproszony przez służby graniczne o "poddanie się rutynowej kontroli bezpieczeństwa". "Miało to związek z faktem, że osoba byłego prezydenta/premiera/ministra nie mieści się w kluczu osób, którym - według przepisów brytyjskich - przysługuje zwolnienie z kontroli granicznej przy wylocie" – napisano.
Sprawę obiecał wyjaśnić premier Donald Tusk, który stwierdził, że być może były prezydent padł ofiarą jakiejś niestaranności ze strony urzędnika ambasady.
Dostał owacje na stojąco
Lech Wałęsa był na Wyspach w związku z brytyjską premierą filmu „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Produkcję w reżyserii Andrzeja Wajdy pokazano w piątek w ramach 57. Londyńskiego Festiwalu Filmowego.
Zobacz materiał Faktów TVN:
Autor: ws,dp/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24