Nie będą już szukać duńskiego rybaka, którego kuter znaleziono w okolicach Ustronia Morskiego

Duński kuter bez załogi odnaleziono na mieliźnie
SAR poszukuje załogi duńskiego kutra
Źródło: tvn24

Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa poinformowała o całkowitym zakończeniu akcji poszukiwawczej rybaka, który zaginął na Bałtyku. Jego kuter odnaleziono na mieliźnie w okolicach Ustronia Morskiego.

Rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck przekazał nam, że zapadła decyzja o zakończeniu akcji poszukiwawczej załogi duńskiego kutra, która w czwartek po południu została tymczasowo zawieszona. - Nie ma przesłanek, by kontynuować akcję - powiedział Goeck.

W czwartek rzecznik poinformował, że na mieliźnie w okolicach Ustronia Morskiego (Zachodniopomorskie), około 40-50 metrów od brzegu, utknął kuter, duńska jednostka R252. Zauważyła go Straż Graniczna przed godz. 10.

- Ratownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa po dopłynięciu do jednostki nie zastali członków załogi. Znaleźli natomiast telefon komórkowy oraz paczkę papierosów – relacjonował Goeck. Kuter miał też włączony silnik i był na tak zwanym autopilocie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Duński kuter bez załogi odnaleziono na mieliźnie
Duński kuter bez załogi odnaleziono na mieliźnie
Źródło: miastokolobrzeg.pl

"Musiał wypaść za burtę"

Stwierdzono, że członkowie lub członek załogi musieli znaleźć się za burtą. Natychmiast rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, w której brały udział między innymi śmigłowiec Marynarki Wojennej, jednostki Straży Granicznej oraz SAR.

Rzecznik przekazał na popołudniowej konferencji, że po konsultacjach z duńską administracją morską ustalono, że na jednostce prawdopodobnie przebywał samotny rybak – mężczyzna w wieku około 60 lat. Na czwartek akcja poszukiwawcza - jak mówił - zakończyła się.

Wcześniej Goeck informował, że według strony duńskiej jednostka była w ostatnich 48 godzinach widziana w okolicach Bornholmu i tam rozstawiała siatki. Do wypadku mogło dojść na wodach duńskich, a kuter mógł przypłynąć na polski brzeg na autopilocie.

"Udało się uniknąć rozlewu paliwa"

Kuter został już ściągnięty z mielizny, jednostka Urzędu Morskiego w Szczecinie odholowała go do portu w Kołobrzegu.

Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, pochwalił "za błyskawiczną reakcję" morski oddział Straży Granicznej, który - jak mówił Kluska - niezwłocznie zawiadomił Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni.

Jak mówił dyrektor, dzięki temu, że jednostka została szybko ściągnięta z mielizny, "udało się uniknąć niebezpieczeństwa rozlewu paliwa, które znajduje się na pokładzie.". Według niego, gdyby tak się stało, "spowodowałoby to zagrożenie dla plaż rejonu kołobrzeskiego".

Źródło: Google Maps
Czytaj także: