Matka 3,5-miesięcznej dziewczynki usłyszała zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Niemowlę razem z wózkiem wpadło do kanału portowego w Ustce, w tym czasie matka robiła zdjęcia.
Do wypadku doszło 9 września 2017 roku. Wózek z 3,5-miesięczną dziewczynką stoczył się z falochronu do morza.
Prokuratura Rejonowa w Słupsku postawiła matce dziecka zarzut.
- Przedstawiony został zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na ciężki uszczerbek na zdrowiu, w tym na chorobę realnie zagrażającą życiu. To jest czyn z artykułu 156 paragraf 3 Kodeksu karnego - mówi Renata Krzaczek-Śniegocka z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Kobiecie grozi do trzech lat więzienia.
Jak informuje prokurator, taka decyzja została podjęta po przeanalizowaniu nagrania monitoringu. Zapis nie obejmował samego zdarzenia, ale to, co działo się przed.
- Ponowna analiza pozwoliła na odtworzenie przebiegu spaceru rodziny po molo w Ustce. W konsekwencji zbadany został także wózek zabezpieczony bezpośrednio po zdarzeniu - mówi Krzaczek-Śniegocka.
Okazało się, że wózek był sprawny technicznie, a kobieta nie zaciągnęła hamulców.
Matka dziecka bardzo mocno przeżyła to, co się wydarzyło. Złożyła obszerne zeznania i przyznała się do winy. Zarzutów nie usłyszał ojciec dziecka.
Dziecko uratował mieszkaniec Słupska
Małżeństwo z Krakowa przyjechało na wypoczynek do Ustki.
Podczas spaceru na molo w pewnym momencie matka puściła wózek z dzieckiem i zaczęła robić zdjęcia. Niestety, kobieta nie zaciągnęła hamulca. Wózek stoczył się do kanału. Wpadł najpierw na kamień portowy, a następnie odbił się i wpadł do wody.
Niestety dziewczynka zdążyła zachłysnąć się wodą i przestała oddychać. 3,5-miesięczne dziecko przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Gdańsku. Dziecko zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej. Po kilkunastu dniach zostało odłączone od respiratora i zaczęło samodzielnie oddychać. Czuje się coraz lepiej, przechodzi obecnie rehabilitację.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24