Katarzyna W. usłyszała zarzut zabójstwa swoich synów w wieku trzech i pięciu lat - przekazała Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Do tragedii doszło w Turzanach (Kujawsko-Pomorskie). Kobiecie grozi dożywocie.
Ciała braci, w wieku trzech i pięciu lat, znaleziono piątego lutego w domu w Turzanach koło Inowrocławia. Matka chłopców z ranami ciętymi trafiła wówczas do szpitala. Od początku śledczy za najbardziej prawdopodobną przyjęli hipotezę, że to ona zabiła dzieci.
- Katarzyna W. usłyszała zarzut zabójstwa swoich dzieci. Przeprowadzanie z nią czynności było możliwie po opinii biegłych, która stanowiła, że jej stan psychiczny już na to pozwala. Czynności zostały przeprowadzone w szpitalu psychiatrycznym, w którym się znajdowała. Podejrzana została przesłuchana. Nie ustosunkowała się do zarzutów. Twierdzi, że nie pamięta tego zdarzenia - powiedziała prokurator Adamska-Okońska.
Areszt w warunkach szpitalnych
Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanej na trzy miesiące. Sąd uwzględnił ten wniosek. Zastrzegł jednak, że kobieta zostanie umieszczona na oddziale psychiatrycznym aresztu śledczego.
- W tej sprawie nie ma nowych, zaskakujących ustaleń. Najbardziej prawdopodobna wersja znalazła swoje odzwierciedlenie w zarzutach. Cały czas ustalamy, jakie mogły być motywy i pobudki, które kierowały kobietą. Badane jest także to, jaki wpływ na jej działanie miał stan zdrowia i obniżony nastrój. Przesłuchiwani są świadkowie. Dochodzimy także, jakie były stosunki rodzinne - dodała Adamska-Okońska.
Za zabójstwo grozi dożywocie.
Źródło: PAP/TVN24