Kilka krzaków konopi indyjskich rosło wokół ich domu, ale prawdziwe plantacje były ukryte. Tajemnicze przejścia policjanci znaleźli w szafach w domu. Kiedy weszli dalej, zobaczyli kilkaset roślin konopi indyjskich.
Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód w Toruniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniej Annie T. i jej synowi 23-letniemu Adrianowi T. Prokuratur zarzucił im, że "działali wspólnie i w porozumieniu, w realizacji z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz czyniąc sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodów".
- W okresie od stycznia do 25 kwietnia 2019 roku, na terenie posesji w gminie Lubicz uprawiali nie mniej niż 628 roślin konopi innych niż włókniste, stanowiące uprawę mogącą dostarczyć znacznej ilości marihuany - poinformował Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Jak mówi, ich wartość była nie mniejsza niż 560 tysięcy 250 złotych. To jednak nie wszystko.
- Od nieustalonego miesiąca 2017 roku do grudnia 2018 roku, uprawiali nie mniej niż 800 roślin konopi innych niż włókniste, a następnie wprowadzili do obrotu znaczną ilość środków odurzających nie mniej niż 24 kg marihuany, wartości nie mniejszej niż 720 tysięcy złotych - dodaje Kukawski.
Dodatkowo matka i syn są oskarżeni o posiadanie narzędzi, które służyły do wytwarzania i przerobu środków odurzających. Za szafami były m.in. transformatory, lampy, filtry i wentylatory.
Adrianowi T. prokurator zarzucił także nieodpłatne i odpłatne udzielenie marihuany innym osobom.
Składali różne zeznania
- Tam było kilka obiektów, wokół domu rosły krzaki konopi. Niektóre były schowane w środku, inne były uprawiane w specjalnych plastikowych pojemnikach - mówiła wtedy podinspektor Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Choć funkcjonariusze znaleźli to, czego szukali, postanowili dokładnie przeszukać jeszcze wszystkie pomieszczenia.
- W kotłowni stała szafa, a przez tą szafę wchodziło się do kolejnego pokoju. Tam była zorganizowana profesjonalna plantacja konopi z nawilżaczami. Mało tego, nawet zapiskami, jak prawidłowo prowadzić specyficzną uprawę - dodała Chlebicz.
Okazało się, że w drugim pokoju stoi jeszcze jedna szafa i kolejna ukryta plantacja - tak samo dobrze zorganizowana.
Jak poinformował prokurator Kukawski, matka i syn przesłuchani w charakterze podejrzanych składali zmienne wyjaśnienia. O winie oskarżonych orzeknie Sąd Okręgowy w Toruniu. W toku śledztwa stosowano wobec nich tymczasowe aresztowanie oraz zastosowano zabezpieczenia majątkowe na poczet grożących im kar i środków karnych.
Grozi im nie mniej niż trzy lata więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Kujawsko-Pomorska