Czteroletni chłopiec wypadł z 11. piętra bloku przy jednej z ulic w Toruniu (Kujawsko-Pomorskie). W ciężkim stanie trafił do szpitala. W nocy przeszedł operację. Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło w czwartek około godziny 17 na osiedlu Rubinkowo, przy ulicy Konstytucji 3 Maja.
- Czteroletni chłopiec wypadł z 11. piętra bloku. W mieszkaniu był sam. Mama, pod której opieką się znajdował, poszła wyrzucić śmieci - mówi komisarz Marta Nawrocka, zastępca oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Operacja
Chłopiec w bardzo ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala dziecięcego w Toruniu, wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
- Chłopiec jest zaintubowany, wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Na tę chwilę wszyscy jesteśmy - tak jak i lekarze - dobrej myśli - podkreśliła kom. Nawrocka. - Został wprowadzony w stan śpiączki, żeby można było przeprowadzać badania, bo chłopiec przeżył wielki szok.
- W nocy przeszedł wielogodzinną operację. Jest w stanie ciężkim, ale stabilnym - powiedział rzecznik prasowy wojewódzkiego szpitala w Toruniu Janusz Mielcarek. - Jest na oddziale intensywnej terapii pod respiratorem. Jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, a rokowania są cały czas niepewne - dodał.
Operacja była konieczna z powodu licznych urazów wielonarządowych. - Szczegółów nie chcielibyśmy w tej sprawie ze zrozumiałych względów podawać - zastrzegł rzecznik toruńskiego szpitala.
Policja ustala okoliczności zdarzenia i na razie nie można jeszcze mówić o żadnych ewentualnych zarzutach wobec kogokolwiek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24/Kontakt 24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View