Przed świtem w budynku wielorodzinnym w Tczewie (woj. pomorskie) pojawił się ogień. Gęsty dym szybko odciął mieszkańcom drogi ucieczki. Strażacy ewakuowali 28 lokatorów za pomocą elektrycznej drabiny. Jedna osoba zginęła, a dwie trafiły do szpitala.
Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Niepodległości w Tczewie (woj. pomorskie). Ogień pojawił się w czwartek nad ranem. - Sąsiadka zadzwoniła dzwonkiem jakoś tak chaotycznie. Przebudziliśmy się i wyszliśmy z domu, bo mówiła, że się pali. To było około 4.30 - mówi jedna z mieszkanek budynku.
Strażacy ewakuowali mieszkańców przez okna po drabinie
Na miejsce zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej. - Po przyjeździe na miejsce strażacy zastali mieszkanie objęte całkowicie pożarem oraz mieszkańców, którzy zostali uwięzieni we własnych mieszkaniach, a to z racji tego, że klatka schodowa była całkowicie zadymiona. Strażacy rozstawili drabinę mechaniczną, przy pomocy której ewakuowano osoby z wyższych kondygnacji - mówi młodszy kapitan Michał Myrda, rzecznik tczewskiej straży pożarnej.
Łącznie ewakuowano 28 mieszkańców. Mieszkanie na drugim piętrze czterokondygnacyjnego bloku całkowicie spłonęło. - Jesteśmy z pierwszego piętra. Strażacy wyciągnęli nas specjalną drabiną. My będziemy mogli wrócić do naszego mieszkania, ale ludzie od drugiego piętra wzwyż, jeszcze nie - mówi jedna z mieszkanek.
W wyniku pożaru życie straciła jedna osoba, a dwie zostały zabrane do szpitala. Przyczyny wybuchu pożaru będzie badać policja.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PSP Tczew