Podczas poszukiwania ciał zaginionych nurków załoga okrętu „Lech” znalazła butle z tlenem.
- Przypuszczamy, że mogły one należeć do mężczyzny, który pięć lat temu z grupą czeskich nurków schodził na Frankena. Jego partner wówczas stracił go z oczu, kiedy zeszli na dół i mimo akcji ratowniczej i poszukiwawczej nigdy nie udało się go odnaleźć – mówi Sławomir Dzięcielski, szef Prokuratury Rejonowej w Pucku.
Mężczyzna zaginął 26 września 2010 roku. Prokuratura wówczas badała tę sprawę, postępowanie jednak umorzono. – Teraz musimy dokładnie zbadać te butle, może są na nich jakieś oznaczenia, które wskażą, do kogo należały. Opinię w tej sprawie sporządzał biegli – wyjaśnia Dzięcielski.
Podczas poszukiwań Marynarki Wojennej nie udało się, niestety, ustalić nic więcej. – Nie narzucaliśmy im sposobu działania, to do nich należy decyzja czy jest jeszcze jakiś sposób, żeby odnaleźć zaginionych mężczyzn – ocenia prokurator.
W akcji nie brali udziału nurkowie, używane były za to pojazdy podwodne i sonary, które badały teren.
Odnalezienie ciał kluczowe
Wszystkie okoliczności wyprawy zaginionych niespełna dwa tygodnie temu nurków do wraku niemieckiego statku sprawdza prokuratura. - Prowadzimy w tej sprawie czynności wyjaśniające. Kluczową kwestią jest odnalezienie ich ciał – podkreślił prokurator Sławomir Dzięcielski.
Informację o akcji dostaliśmy na Kontakt 24.
Poszukiwania nurków nie będą kontynuowane
Wrak zatopiony w 1945 roku
Nurkowie mieli podpłynąć do wraku Frankena. To tankowiec, którego budowę rozpoczęto w 1937 roku w Niemczech. 8 kwietnia 1945 roku został zatopiony przez lotnictwo radzieckie. Spoczywa na dnie Bałtyku, na wschód od portu w Helu. Jest dopuszczony do nurkowania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Marek Cacaj/Born2Dive, Konrad Dubiel