Na terenie dawnego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof ruszyły kolejne prace porządkowe. Tym razem bierze w nich udział kilkunastu skazanych z Zakładu Karnego Przeróbka. Głównie zbierają porzucone po II wojnie światowej obuwie.
- Tylko w czasie pierwszego dnia prac osadzeni zebrali dziesięć 120 litrowych worków fragmentów obuwia. Głównie mamy tu do czynienia ze skórzanymi podeszwami i fragmentami skóry. Te elementy, które można jakoś wykorzystać w celach ekspozycyjnych zabezpieczamy - tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik Wojewódzkiego i Pomorskiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku.
Podczas prac znaleziono też menażkę jednego z więźniów z czasów II wojny światowej. Znajduje się na niej numer. Dzięki temu, po odcyfrowaniu będzie można stwierdzić do kogo dokładnie należała. - Prawdopodobnie był to Włoch, bo na menażce jest też litera "I" jak Italy. Potrzebujemy czasu, żeby to dokładnie sprawdzić - mówi Tymiński.
Chętnych było wielu
Muzeum Stutthof zgłosiło się do Zakłady Karnego Przeróbka z prośbą o znalezienie chętnych do pomocy w pracach odkrywczych. Zainteresowanie było bardzo duże. - Musieliśmy studzić zapędy i uświadamiać, że to przede wszystkim bardzo ciężka praca. W sumie wybraliśmy 14 osób, które świetnie wykorzystają taką lekcję żywej historii - mówi Agnieszka Szultka, psycholog w Zakładzie Karnym Gdańsk-Przeróbka.
Skąd tak duże zainteresowanie? Praca poza więzieniem zawsze jest ciekawym doświadczeniem i odskocznią od codziennej monotonii. Skazani pracują w Sztutowie w ramach zajęć kulturalno-oświatowych. - Dbamy o to, żeby te zajęcia nie polegały tylko na pracy fizycznej. Dzisiaj np. uczestniczyli w prezentacji filmu, który pokazywał historię obozu - dodaje Szultka.
Filmowcy znaleźli buty
Prace archeologiczne na terenie, na którym w czasie II wojny światowej działał niemiecki obóz koncentracyjny, mają związek z odkryciem, jakiego w czerwcu ub. r. dokonała tuż za ogrodzeniem Muzeum Stutthof kręcąca tam zdjęcia ekipa filmowa. Znaleziono wówczas fragmenty butów - głównie podeszwy, a także inne przedmioty, które mogły być związane z obozem. Część rzeczy leżała na powierzchni ziemi, inne były częściowo zakopane.
video-1487433
Dyrekcja muzeum zawiadomiła wówczas o sprawie Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku, prosząc o wytyczne, w jaki sposób zabezpieczyć znalezisko. Jesienią ub.r. WUOZ wydał zalecenie, by – w ciągu trzech lat, przeprowadzić powierzchowne – rozpoznawcze badania archeologiczne całego terenu byłego obozu pozostającego poza granicami Muzeum (dziś większość tego około 100-hektarowego terenu porasta las).
Badania archeologiczne sfinansowane zostaną ze środków własnych muzeum. Będą trwały nawet trzy lata.
video-1472373
Podeszwy, naczynia
Pierwsze badania miały miejsce jesienią ub. r.: przebadano obszar, na którym ekipa filmowa dokonała znaleziska. Archeolodzy zabezpieczyli wówczas fragmenty obuwia – głównie podeszwy, naczynia emaliowane i fragmenty potłuczonych naczyń ceramicznych oraz butelek. Rzeczy te – mieszczące się w trzech skrzynkach, zostały oczyszczone i zmagazynowane w jednym z pomieszczeń na terenie Muzeum, do którego trafią też ewentualne kolejne przedmioty, jakie znajdą archeolodzy. CZYTAJ WIĘCEJ O PRACACH
video-1472613
Po przebadaniu całości obszaru byłego obozu przedstawiciele WUOZ oraz muzealnicy dokładnie przyjrzą się wszystkim znalezionym przedmiotom i zdecydują o dalszym ich losie.
Już dziś wiadomo, że część rzeczy mogła należeć np. do ludności cywilnej, która po likwidacji obozu w 1945 roku zasiedliła opuszczone przez więźniów baraki. Część przedmiotów – zwłaszcza fragmenty butów, może mieć związek z działalnością obozu. Do Stutthofu przywożono bowiem z innych tego typu obozów buty, z których więźniowie mieli odzyskiwać m.in. skórę, aby można było ją ponownie wykorzystać.
Przywozili Polaków, Żydów, Rosjan
Obóz koncentracyjny Stutthof powstał 2 września 1939 r. nieopodal miejscowości, która dziś nosi nazwę Sztutowo, a przed II wojną światową była częścią Wolnego Miasta Gdańska. Początkowo obóz był przeznaczony dla Polaków z Pomorza. Od 1942 r. Niemcy zaczęli do niego przewozić Polaków z innych regionów oraz grupy osób innych narodowości, m.in. Żydów i Rosjan. Z czasem z niewielkiego obozu rozrósł się do ponad 120 ha, miał też liczne podobozy. Do KL Stutthof trafiło w sumie około 110 tys. więźniów. Liczbę ofiar obozu szacuje się na około 65 tys., spośród których ok. 28 tys. stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego.
Muzeum Stutthof w Sztutowie zostało utworzone w 1962 r. staraniem byłych więźniów. Placówka działa na części dawnego obozu liczącej ok. 20 ha, gdzie zachowały się niektóre budynki tzw. Starego Obozu, w tym komora gazowa, komendantura z garażami, przestrzeń ogrodów warzywnych i szklarni. Muzeum obejmuje też część terenu tzw. Nowego Obozu i Obozu Żydowskiego. Każdego roku placówkę odwiedza ok. 120 tys. osób.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Grzegorz Dolecki