45-letni instruktor szkoły policyjnej w Szczytnie prezentował kursantom broń. Podczas zajęć pistolet nie powinien być nabity. Kiedy jednak instruktor nacisnął spust, padł strzał. Mężczyzna postrzelił policjanta i policjantkę. Po roku śledztwa 45-latek usłyszał zarzuty.
Do zdarzenia doszło 20 maja 2019 roku w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie). Instruktor podczas prezentacji broni postrzelił dwóch policjantów. Rok po zdarzeniu 45-latek usłyszał zarzuty.
- Przedstawiono mu zarzut niedopełnienia obowiązków w zakresie posługiwania się bronią zgodnie z przepisami obowiązującymi w tego typu miejscach, czyli wewnętrznej strzelnicy Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie - mówi Krzysztof Stodolny z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Niedopełnienie obowiązków miało polegać m.in. na niesprawdzeniu, czy broń jest naładowana. Jak dodał Stodolny, w szkoleniu brało udział 18 kursantów oraz funkcjonariusz wspomagający.
- W następstwie czego (niedopełnienia obowiązków - red.) policjant ten oddał strzał w kierunku kursantów, raniąc dwójkę z nich, powodując obrażenia skutkujące naruszeniem czynności ciała na okres powyżej siedmiu dni - mówi prokurator.
Przyznał się do winy
Do wypadku doszło podczas "demonstrowania sposobu oddawania strzałów z broni typu glock". Na tym etapie zajęć pistolet nie powinien być nabity, jednak, kiedy instruktor nacisnął na spust, pistolet wystrzelił.
Jak ustalili śledczy, pocisk najpierw trafił w biodro 29-letnią policjantkę, a później rykoszetem trafił w brzuch 30-letniego funkcjonariusza. Oboje od razu trafili do szpitala w Olsztynie.
Jak przekazał już w maju 2019 roku prokurator, 45-letni instruktor to doświadczony oficer policji. W czasie zdarzenia był trzeźwy.
45-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nie potrafił jednak wyjaśnić, jak doszło do tego, że broń była nabita.
Grozi mu teraz do trzech lat więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24