Służby porządkowe w Szczecinku próbują się uporać ze szklanką na drogach i chodnikach. Jak widać na filmie nagranym przez mieszkańca Szczecinka, nawet ciągniki mają problemy na śliskich ulicach. Jeden po lodzie zsunął się do jeziorka.
- Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. Deszcz siąpi i od razu zamienia się w lód – opowiada nam Mateusz Ludewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Szczecinku. Piaskarki musiały jeździć tyłem, żeby sobie podsypywać piasek. Ślizganie się uniemożliwiało pojazdom ruszenie z miejsca czy bezpieczną jazdę.
Ciągnik w jeziorze
Temperatura minusowa i opady śniegu nie pomagały również dziś drogowcom. Niebezpiecznie wyglądającą sytuację przeżyli pracownicy, którzy odladzali alejkę w miejskim parku w Szczecinku. Ich pojazd ześliznął się w kierunku jeziorka i tam utknął.
- Zjechał po spadku i oparł się na lodzie. Na lód nie ma mocnych – opowiada Radosław Żmuda- Trzebiatowski, prezes spółki PGK, która odpowiada za utrzymanie dróg.
Dopiero cięższy sprzęt wyciągnął go z pułapki. Całe zdarzenie zarejestrował telefonem komórkowym mieszkaniec miasta, a opublikował na swoim portalu iszczecinek.pl.
Droga pogoda
Miasto wydało w ciągu ostatnich trzech dni cały budżet zaplanowany na całoroczne utrzymanie dróg – milion złotych. Urzędnicy musieli jeszcze dopłacić 70 tysięcy złotych.
Taka pogoda trwa od soboty. W poniedziałek w powiecie odwołano nawet zajęcia szkolne, bo gmina obawiała się o bezpieczny dowóz dzieci do szkół.
- Dziś sytuacja już jest lepsza, więc szkoły pracują normalnie – mówi Edyta Wieleba-Matyśniak, zastępca wójta.
Ludewicz denerwuje się, że niestety nie wszyscy prywatni właściciele dróg pamiętają o walce z lodem, przez co sytuacja na drogach osiedlowych jest fatalna.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: iszczecinek.pl