Zabrali kilkutygodniową wiewiórkę z cmentarza i przez kilka dni próbowali ją karmić marchewką i cebulą. Po kilku dniach okazało się, że zwierzę leży na boku i nie jest już skore do zabaw. W krytycznym stanie oddali ją strażnikom miejskim. Teraz maluch wraca do zdrowia w specjalnym ośrodku.
- Panowie, którzy urządzali sobie każdego dnia "przyjęcia" postanowili mieć wiewiórkę. Zabrali to maleństwo z jej naturalnego środowiska. Tylko dlatego, że była fajna i prawie ją zabili – mówi Marzena Białowolska z fundacji na rzecz zwierząt "Dzika Ostoja".
Okazało się, że wiewiórka była karmiona przez kilka dni marchewką i cebulą, co okazało się dla niej niemal zabójcze. - Ku ich zdziwieniu zaczęła leżeć na boku i nie była skora do zabaw. Już nie była fajna i zabawna, więc postanowili oddać ją Straży Miejskiej – mówi Białowolska.
"Młode wiewiórki są bardzo delikatne"
Kilkutygodniowa wiewiórka była w stanie krytycznym, odwodniona. Trafiła do ośrodka.
- Wyczuwalne były wszystkie kosteczki. Młode wiewiórki są bardzo delikatne. Ważna jest ich odpowiednia pielęgnacja i właściwy pokarm, szczególnie dla ich zębów. Do szóstego tygodnia życia mogą spożywać jedynie mleko. Dopiero później możemy jej stopniowo zacząć podawać jabłka, marchewki, orzechy laskowe oraz włoskie – wyjaśnia Marzena Białowolska.
Teraz maluch karmiony jest jedynie mlekiem i powoli odzyskuje siły. – Na początku dostawała po kropelce na palcu, teraz zaczyna już lizać, jej brzuszek się przyzwyczaja do pokarmu – mówi właścicielka fundacji.
Wróci do naturalnego środowiska
Jeszcze nie może wrócić do naturalnego środowiska, ale według jej opiekunów za dwa tygodnie trafi do innych wiewiórek, które są pod opieką ośrodka.
- Opieka nad dzikim zwierzęciem, to nie opieka nad zwierzątkiem domowym, to nie kotek lub piesek. Zapamiętać też należy, że dzikie zwierzątka muszą wrócić do natury – podkreśla Białowolska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja na rzecz zwierząt „Dzika Ostoja” | Marzena Białowolska