Manifestujący swoje niezadowolenie z polityki rządu rolnicy z Pomorza Zachodniego zapowiadają, że zaostrzą protest, który trwa już 12 dni. Ma być ich więcej i chcą blokować ulice Szczecina, a nie tylko organizować symboliczne przejazdy. - My do Warszawy jeździliśmy już wielokrotnie, teraz czekamy, aż władza przyjedzie do nas - zapowiadają.
W poniedziałek atmosfera w rolniczym zielonym ziasteczku jest nerwowa. Protestujący czują się zlekceważeni. Liczyli, że ktoś z przedstawicieli rządu się do nich odezwie, ale tak się nie stało.
- Dwunasty dzień i nikt do nas nie zadzwonił - denerwuje się Stanisław Barna, jeden z organizatorów protestu. Jego zdaniem porozumienie, które minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podpisał w ubiegłym tygodniu z innymi organizacjami zrzeszającymi rolników, zostało przez niego zerwane. - Więcej zboża wjeżdża, niż wjeżdżało przed tym porozumieniem - twierdzi.
Widmo bankructw
W poniedziałek po godz. 11 rolnicy znów wyjechali szpalerem traktorów pod siedzibę KOWR w Szczecinie i na ulice miasta - było około 100 pojazdów, a kolejne przejazdy mają być większe i bardziej dotkliwe. Do stolicy Zachodniego Pomorza ma zjechać się jeszcze więcej rolników – także z Lubuskiego i Wielkopolski. W środę mają zablokować jedno z głównych skrzyżowań Szczecina na kilka godzin.
W ramach rekompensaty dla mieszkańców miasta wciąż ma trwać akcja rozdawania świeżych warzyw i owoców w zielonym miasteczku.
- Protest zaostrzamy od środy. To, co obiecał minister Kowalczyk, nie jest wystarczające. My już wiele razy jeździliśmy do Warszawy, teraz czekamy, aż władza przyjedzie do nas - powiedział nam Michał Szcześniak, przedstawiciel rolników z Koszalina. Pozostali zapowiadają, że nie ruszą się z zielonego miasteczka, dopóki dialog z rządzącymi ich nie usatysfakcjonuje. – Łączy nas widmo bankructw – mówią.
Rolnicy chcą uszczelnienia systemu transportu ukraińskiego zboża przez Polskę - tak aby trafiało ono do portów i odbiorców, a nie zostawało w Polsce. Związkowcy żądają też pakietu pomocowego w związku ze stratami, jakie ponieśli przez nieszczelny system i inwazję Rosji na Ukrainę. Domagają się przyjazdu premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24