Policjanci ze Szczecina zatrzymali kierowcę, który wsiadł za kierownicę po alkoholu. Z oczywistych powodów nie mógł kontynuować jazdy, więc o odbiór auta poprosił kolegę. A ten, gdy przyjechał, okazał się jeszcze bardziej nietrzeźwy.
Szczecińscy funkcjonariusze w poniedziałek przeprowadzili akcję wymierzoną w kierowców prowadzących po alkoholu. W jej ramach patrole w różnych miejscach miasta kontrolowały trzeźwość kierowców.
- W ramach działań zatrzymany został mężczyzna, który prowadził auto po użyciu alkoholu - mówi st. sierż. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Wynik badania wskazywał, że ma on mniej niż pół promila alkoholu w organizmie. To oznaczało, że kierowca dopuścił się wykroczenia.
Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i zakazali dalszej jazdy.
Kolega nie pomógł
- Nieodpowiedzialny kierowca poprosił telefonicznie o pomoc swojego kolegę, który na miejscu miał zabezpieczyć przekazane przez policjantów auto - dodaje st. sierż. Pankau.
Niedługo potem na miejsce swoim samochodem przybył wezwany znajomy, który jednak zachowywał się w dość podejrzany sposób.
- Funkcjonariusze zdecydowali się przebadać i jego. Okazało się, że mężczyzna ma w wydychanym powietrzu prawie promil alkoholu - dodaje Paweł Pankau.
A to oznacza, że dopuścił się on przestępstwa jazdy w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Obydwaj zatrzymani kierowcy odpowiedzą teraz przed sądem.
Autor: bż/ks / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: KMP Szczecin