Dramatycznie wyglądającą interwencję kontrolerów biletów w Szczecinie zarejestrowali pasażerowie tramwaju. Kontrolerzy zablokowali mężczyznę, który miał nie zapłacić za przejazd. Według świadków, użyli oni środków przymusu bezpośredniego, do czego nie mają prawa. Przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego bronią kontrolerów i twierdzą, że to pasażer był agresywny.
Do przepychanek doszło w szczecińskim tramwaju nr 7, około 17:30 w Walentynki. Na nagraniu widać, jak czterech kontrolerów osacza mężczyznę, uniemożliwiając mu ruch. Gdy pasażer próbuje się wydostać, napierają na niego mocniej. Słychać zbulwersowane głosy innych pasażerów: „On się nie szarpie przecież”, „Traktujecie go jak psa”.
Puściły nerwy
W pewnym momencie jedna z kobiet krzyczy: „Niech pan go nie bije”. Z nagrania trudno jednak wywnioskować, czy kontroler rzeczywiście uderza pasażera. Jeden ze świadków uświadamia "kanarom", że muszą umożliwić zatrzymanemu wyjście z pojazdu.
- Jakim prawem zatrzymujecie tego człowieka, pozbawiacie go wolności. Nie macie takiego prawa – ktoś krzyczy. - Skończycie na prokuraturze – dodaje.
- Polaka by tak nie potraktowali - mówi ktoś. To sugestia, że sytuacja ma podłoże ksenofobiczne – mężczyzna jest ciemnoskóry.
"Pana nikt nie kocha"
Zatrzymany pasażer jest bardzo zdenerwowany. Gdy kolejny raz kontrolerzy napierają na niego krzyczy: „Zniszczysz mi komputer. Cztery pensje…”. Widać, że zaczyna brakować mu oddechu.
W pewnym momencie jedna z dziewczyn ocenia zachowanie najbardziej agresywnego kontrolera: „Pana chyba nikt nie kocha”.
Notorycznie bez biletu?
Przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego bronią kontrolerów i twierdzą, że to pasażer był agresywny, a nagranie nie oddaje prawdziwego przebiegu wydarzeń.
- Okładał ich łokciami po twarzach - mówi Krzysztof Miler, zastępca dyrektora ZDiTM. - Na razie nie ma podstaw do ukarania kontrolerów. Ten mężczyzna już czwarty raz został zatrzymany bez biletu - dodaje.
Policja wszczęła postępowanie w sprawie zajścia. - Zostaliśmy wezwani na miejsce zdarzenia, spisaliśmy wszystkich, a dziś przekazano nam monitoring. I to on będzie decydujący - zaznacza Przemysław Kimon, rzecznik KWP w Szczecinie.
Bez użycia przemocy
Kontrolerzy biletów mają prawo do ujęcia obywatelskiego pasażera, ale bez stosowania środków przymusu bezpośredniego. Mogą to uczynić wobec osoby, która po pierwsze nie ma ważnego biletu, po drugie odmawia zapłacenia należności i po trzecie nie pozwala się wylegitymować.
Kontrolerzy powinni bezzwłocznie przekazać zatrzymanego w ręce policji.
Według przepisów Zakładu Dróg i Transportu Miejskiego kontroler biletowy powinien mieć minimum średnie wykształcenie, być niekarany, udokumentować minimum dwuletni staż pracy oraz być osobą opanowaną i odporną na stres.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Głos Szczeciński