- Zostawili samochody koło sklepu, a potem wtargnęli tutaj. Bili, podpalili jedno auto, a w drugim powybijali szyby - relacjonują świadkowie środową bójkę między kibicami w Gdyni. Podobno przyczyną konfliktu były zniszczone murale.
Wszystko wskazuje na to, że w środę wieczorem w Gdyni doszło do starcia między kibicami Arki Gdynia i Lechii Gdańsk. Według funkcjonariuszy w zdarzeniu brało udział około 50 osób. Niektórzy świadkowie mówią nawet o 70.
"Bili i niszczyli. Podpalili auto"
Jednym ze świadków bójki był pan Zdzisław, który z obawy o własne bezpieczeństwo, nie chce pokazywać swojej twarzy. W rozmowie z dziennikarką TVN24 twierdzi, że w bójce mogło uczestniczyć 70 osób. Tłumaczy także, że do bijatyki doszło z powodu zniszczonego muralu.
– Kibice z Gdańska przyjechali i zniszczyli murale Arki. Wczoraj młodzi je odmalowywali. Wtedy pojawili się ci z Lechii. Zostawili wcześniej samochody przed sklepem. Mieli kije bejsbolowe i kominiarki – wspomina pan Zdzisław i dodaje, że mężczyźni bili arkowców, podpalili jedno auto, a w drugim powybijali szyby.
- Jeden chłopak trafił do szpitala. Zaczepili nawet faceta, który tu mieszka niedaleko. Po prostu przechodził obok i nie miał z tym nic wspólnego. Oblali go żółtą i niebieską farbą – mówi pan Zdzisław.
"Wyglądało masakrycznie"
Z kolei pan Janusz pojawił się w pobliżu ul. Morskiej, kiedy na miejscu była już policja. Jak wspomina, akurat wracał z pracy. – Na początku myślałem, że to jakiś wypadek. Było dużo policjantów i zatarasowano drogę. Niedaleko leżał też mężczyzna. Masakrycznie to wszystko wyglądało – opowiada pan Janusz.
Sprawdzą monitoring
Do bójki doszło około godz. 19.40 w Gdyni. Kiedy pojawiła się policja, zastała tylko jednego mężczyznę lekkimi obrażeniami, który twierdził, że się przewrócił.
Do szpitali nie trafił nikt z ranami ciętymi czy kłutymi, dlatego policja wstępnie wykluczyła, że podczas bójki używano ostrych narzędzi.
Funkcjonariusze w związku z bójką zatrzymali trzech mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat, mieszkańców Gdyni. - Zostali zatrzymani do wyjaśnienia, ponieważ okoliczności wskazują, iż mogli brać udział w bójce, mają powierzchowne obrażenia - wyjaśnia rzecznik gdyńskiej policji.
- Policjanci będą przesłuchiwać świadków i zabezpieczać monitoring z kamer, które mogły zarejestrować zdarzenie – mówi kom.Michał Rusak z gdyńskiej policji.
Podczas bójki zniszczono dwa auta. - Jeden z tych samochodów został podpalony drugi zdewastowany - relacjonuje kom. Rusak.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze