W szkole w Widuchowej w Zachodniopomorskiem wszyscy nauczyciele zrezygnowali z członkostwa w NSZZ "Solidarność" i protestują z resztą kolegów i koleżanek. Oświatowa Solidarność jako jedyna podpisała porozumienie z rządem przed protestem, ale wielu z jej członków i tak przystąpiło do strajku.
- Czujemy się oszukani – mówią byli już członkowie NSZZ "Solidarność" ze szkoły podstawowej w Widuchowej. Z członkostwa w związku zrezygnowało osiem osób. Wczoraj wysłali pisma do siedziby Solidarności. Jak twierdzą, ich decyzja była spontaniczna i jednomyślna.
- To my tworzymy związek, a nie związek nas. Skoro nas nie reprezentuje, postulaty dla nas ważne, zostały całkowicie zignorowane, to jak mamy w nim trwać – pyta retorycznie Paweł Wróbel, jeden nauczycieli, który odszedł z Solidarności.
"Razem na dobre i na złe"
- Centrala związkowa w jakiś sposób działa przeciwko mnie – uważa Małgorzata Baszak, nauczycielka ze szkoły w Widuchowej. W strajku bierze udział 28 osób - wszyscy nauczyciele z tej placówki i, jak podkreśla pani Małgorzata, nie ma wśród nich barw związkowych. – My po prostu jesteśmy wszyscy razem i wszyscy razem działamy na dobre i na złe – dodaje.
O tym, że poważnie myśli o rezygnacji z członkostwa w NSZZ "S", w ostrych słowach poinformował także Sławomir Osiński, nauczyciel z 30-letnim stażem, szanowany dyrektor szkoły podstawowej nr 47 w Szczecinie i jedna z osób, które w 1989 roku zakładały w Szczecinie Solidarność w oświacie. – To już nie jest moja Solidarność. Wstydzę się – powiedział nam. Twierdzi, że z decyzją waha się od pewnego czasu. - Nie było jednak jeszcze czegoś tak paskudnego, jak to, co zrobił przewodniczący - uważa i dodaje, że "granica chyba już jest przekraczana".
Osiński krytykuje nie tylko NSZZ "Solidarność", ale i stronę rządową. – Stosuje propagandę z epoki PRL, odnosi się do nas z arogancją. Stosunek władzy do nas jest żenujący – uważa. Apeluje, by nie odpuszczać tej walki, bo - jego zdaniem - "to walka o przyszłość polskiej oświaty".
Strajk mimo wszystko
Wtorek jest drugim dniem bezterminowego strajku nauczycieli. Strajkujący przychodzą do pracy: do szkół i przedszkoli, ale nie wykonują żadnych czynności związanych z zawodem czy z opieką nad dziećmi.
W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Według ZNP w strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni w żadnym ze związków.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Pomorze