Służby w Starogardzie Gdańskim zostały postawione na nogi, gdy pracownicy baru w centrum miasta poinformowali o niezwykle śmierdzącej substancji, którą ktoś rozlał w ich miejscu pracy. - Odór był tak silny, że kręciło się w głowie i zbierało na wymioty – opisują mieszkańcy miasta.
- Przed godziną 8 otrzymaliśmy zgłoszenie o substancji o brzydkim zapachu wewnątrz obiektu gastronomicznego – relacjonuje st. kpt. Piotr Wyrzykowski, dowódca jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim.
Jak powiedziała nam właścicielka lokalu na rynku miasta Bożena Walczak, jej pracownicy zauważyli, że przez lufcik na zapleczu ktoś wlał "śmierdzącą i żrącą" substancję. Natychmiast zawiadomiono służby z obawy na to, że może to być toksyczny związek szkodliwy dla zdrowia.
Strach przed zatruciem
- Zadysponowane zostały na miejsce specjalistyczne zastępy straży pożarnej. Działało w sumie sześć zastępów. Nasze urządzenia nie wykazały żadnych substancji toksycznych. Prawdopodobnie jest to środek do odstraszania dzików – podejrzewa Wyrzykowski i przyznaje, że na terenie województwa pomorskiego dochodziło ostatnio do podobnych przypadków.
Pojawiły się także przypuszczenia, że substancją użytą przez sprawcę był kwas mlekowy. Policja pobrała próbki, których analiza rozwieje wątpliwości.
Bar jest bardzo popularnym miejscem. Także we wtorek przyszło do lokalu wielu klientów. – Pracuję w biurze na rynku. Wyszliśmy na chwilę do piekarni i poczuliśmy straszny smród. Odór był tak silny, że brało człowieka na wymioty. W głowie się kręciło, gryzło w gardło. Nie wiadomo, czy to nie spowoduje później jakichś konsekwencji zdrowotnych – opowiadała nam Magdalena Paszek, mieszkanka Starogardu.
Podejrzenie na konkurencję
Właścicielka baru podejrzewa, że mogła to być dywersja konkurencji. – Mam nadzieję, że policja wykryje, kto to był. Ja nie mam wrogów, mam wielu klientów. Jest mi przykro, że dziś nie mogę im zapewnić posiłku. Mam nadzieję, że jutro będziemy czynni – mówi Walczak.
Lokal jest obecnie wietrzony. Konieczne będzie także wynajęcie specjalistycznej firmy, która pomoże pozbyć się odoru.
Jak poinformował nas asp. sztab. Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim, czyn ten został zakwalifikowany jako uszkodzenie mienia. Sprawcy grozi za to do 5 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24