Leśnicy przez przypadek trafili na kameralny "koncert". Podczas przejażdżki po lesie spotkali muzyka. Samotny mężczyzna stał na wzniesieniu wśród sosen i grał na kontrabasie. Dookoła świergotały ptaki, a z oddali wszystko obserwowali zdziwieni leśnicy.
Tego leśnicy z Choczewa się nie spodziewali. W środku lasu wypatrzyli samotnego mężczyznę z... kontrabasem. I tak ich zwykły objazd zamienił się w kameralny koncert. Leśnicy uwiecznili go na nagraniu z telefonu.
- Jechaliśmy samochodem i nagle mignęła mi jakaś postać między drzewami. Zareagowałam dość gwałtownie i poprosiłam kierowcę, żeby się zatrzymał. Okazało się, że to jakiś mężczyzna gra na kontrabasie - wspomina Anna Pikus, naczelnik z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
"To było magiczne"
Leśnicy zatrzymali się na chwilę, żeby wysłuchać niecodziennego koncertu. A muzyk nawet nie zauważył, że ma publiczność. - Byłam zbyt onieśmielona tą sytuacją, żeby do niego podejść i spytać, dlaczego gra akurat tutaj. To wszystko było bardzo magiczne. Mężczyzna grał na kontrabasie w środku boru sosnowego, a ptaki śpiewały - opowiada Pikus.
Kim był tajemniczy grajek? Tego nie wiadomo. Pani naczelnik podejrzewa, że był to obcokrajowiec, bo niedaleko stał samochód z obcymi numerami rejestracyjnymi. Jego leśny koncert na długo zostanie w pamięci przypadkowych słuchaczy. - Kiedy widzi się coś takiego, to jest to jeden z takich momentów, gdy człowiek nad niczym się nie zastanawia. Po prostu cieszy się chwilą - dodaje Pikus.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: FB - Lasy Państwowe