W zadłużonym Słupsku liczy się teraz każda złotówka. Magistrat przygotowuje właśnie wnioski do premier Ewy Kopacz, w których prosi o pomoc finansową. Miasto stara się m.in. o zwrot 24 mln zł, które wcześniej przeznaczyło na budowę drogi krajowej nr 21.
Słupski magistrat czeka na rządowa pomoc, którą zadeklarowała premier Ewa Kopacz. Szczegóły omówiono podczas czwartkowego spotkania w Kancelarii Premiera. Mimo to władze miasta nie chcą zdradzić o jaką kwotę chodzi.
- Dopóki nie mamy konkretnej decyzji pani premier nie chcemy spekulować o wysokości tej pomocy. Chcę też podkreślić, że nie wydamy tych pieniędzy na odszkodowanie dla Termochemu - informuje Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
Przypomnijmy, że o kłopotach finansowych miasta zrobiło się głośno, kiedy Sąd Arbitrażowy nakazał miastu wpłacenie 24 mln zł na rzecz byłego wykonawcy aquaparku.
Kasa na RING i mieszkania
Urzędnicy właśnie przygotowują wnioski dotyczące dofinansowania inwestycji, do których mógłby się dołożyć rząd.
- Staramy się m.in. o zwrot nakładu własnego jaki ponieśliśmy w związku z budową drogi krajowej nr 21, czyli części tzw. ringu Chodzi o 24 mln zł, które musieliśmy przeznaczyć na ten cel z miejskiego budżetu - mówi Biernacki.
Słupsk ma też otrzymać środki na remont 134 mieszkań socjalnych. Na każdy z nich potrzeba co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale to jeszcze nie koniec.
- Czekamy też na to jak zakończą się rozmowy w sprawie budowy drugiej nitki torów. Jeszcze w tym tygodniu minister poruszy ten temat podczas spotkania z zarządem PKP - mówi Biernacki.
Morze problemów
Słupsk ma kłopoty finansowe. Całe zamieszanie spowodowane jest sporem w sprawie budowy aquaparku w mieście. Zaczęto go budować w maju 2011 r. Obiekt miał kosztować 57,7 mln zł i powstać do czerwca 2012 r. Na realizację inwestycji Słupsk otrzymał 19,2 mln zł unijnej dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego.
Wykonawcą budowy od początku była firma Termochem, która wraz z dwoma innymi przedsiębiorstwami tworzyła konsorcjum. Wkrótce na placu budowy została tylko firma z Puław, którą ostatecznie również zwolniono ze względu na opóźnienia.
Miasto naliczyło firmie karę umowną i próbowało uzyskać 24,6 mln zł przed Sądem Arbitrażowym, firma odpowiedziała kontrpozwem i wygrała. Miasto do 11 lipca musi znaleźć 24 mln złotych, bo od wyroku sądu arbitrażowego nie przysługuje odwołanie. Spór z Termochemem to nie jedyne kłopoty związane z budową aquaparku. CZYTAJ WIĘCEJ.
Proces przed Sądem Arbitrażowym trwał ponad rok. Sąd uznał roszczenia miasta na 1,2 mln zł, a Termochemu na 24 mln zł. CZYTAJ WIĘCEJ O KŁOPOTACH FINANSOWYCH MIASTA
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pom
Źródło zdjęcia głównego: slupsk.pl