Ruszyła pierwsza licytacja samochodów, które należały do spółki Amber Gold. Pod młotek w ciągu trzech dni pójdą 134 samochody o łącznej wartości ponad 7,2 mln zł.
Sama licytacja rozpoczęła się ok. godz. 9.00, ale uczestnicy musieli stawić się w gdańskim sądzie najpóźniej do 8.00, żeby dokonać niezbędnych formalności. Pojazdy osobowe, dostawcze i autobusy będą sprzedawane do środy, aukcje odbywają się w budynku sądu przy ul. Piekarniczej.
Liczba wadiów dobrze rokuje
Żeby wziąć udział w licytacji, trzeba było wpłacić wadium w wysokości 10 tysięcy złotych. Do piątku wpłynęło ponad 150 wadiów.
Syndyk masy upadłościowej Amber Gold Józef Dębiński ocenił, że liczba wpłaconych wadiów dobrze rokuje aukcji. - Jest bardzo dobrze, jest duże zainteresowanie pojazdami po spółce - stwierdził.
Ceny wywoławcze pojazdów określone przez rzeczoznawców wynoszą od 17,1 tys. zł (renault clio) do 226 tys. zł (BMW X5). Wśród pojazdów wystawionych na licytację są też cztery autobusy marki Mercedes, których cena wywoławcza wynosi od 100 tys. zł do 137 tys. zł. Poza autobusami, pozostałe auta są z bieżącego i z ubiegłego roku.
Wśród pojazdów Amber Gold są:
- MINI: cooper i one, - renault: clio, fluence, kangoo i megane - volkswagen: golf VI, jetta i passat.
Wyprzedaży ciąg dalszy w grudniu
7 grudnia zostaną otwarte oferty na zakup pakietów telefonów, iPadów i modemów (w każdym z ośmiu pakietów jest od 4 do 148 sztuk urządzeń) należących do spółki. Syndyk zabezpieczył nowe i używane urządzenia o wartości ponad 200 tys. zł. Oferty do 6 grudnia mogą składać osoby fizyczne i firmy.
Syndyk ocenia, że na początku przyszłego roku można się spodziewać wystawienia na sprzedaż sprzętu biurowego po Amber Gold. Zabezpieczono m.in. komputery, drukarki, kserokopiarki i sprzęt rtv o szacunkowej wartości ok. 4-5 mln zł.
700 mln. zobowiązań Amber Gold
Według sprawozdań syndyka złożonych w sądzie szacunkowa wartość majątku spółki wynosi ok. 112 mln zł (w skład majątku wchodzi m.in. 11 nieruchomości, auta, sprzęt IT, meble oraz kruszce i pieniądze zabezpieczone przez prokuraturę). Pod koniec września gdański sąd poinformował, że łączna liczba wierzycieli Amber Gold wynosi co najmniej 15 tys., a wartość wymagalnych zobowiązań to ok. 700 mln zł.
Upadek firmy Marcina P.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy. 20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku.
Zarzuty dla prezesa i żony
W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która wraz z ABW prowadziła śledztwo, przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. siedem zarzutów, m.in. oszustwa znacznej wartości. Grozi za to do 15 lat więzienia. 30 sierpnia sąd zdecydował o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące.
26 listopada Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpozna wniosek łódzkiej prokuratury o przedłużenie o trzy miesiące aresztu dla Marcina P. Przebywa on w areszcie w Piotrkowie Tryb.; na swój wniosek otrzymał status więźnia "szczególnie chronionego".
Żona prezesa Amber Gold, Katarzyna P., usłyszała w śledztwie osiem zarzutów, m.in. wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Kobieta podczas przesłuchania nie przyznała się do zarzucanych przestępstw. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Autor: maz/k / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24