Zakończył się rowerowy przejazd przez Trójmiasto. Na sopockim Placu Mancowym rowerzyści jadący z Gdańska spotkali się z peletonem, który przyjechał z Wejherowa. Wszystko po to, żeby zademonstrować rowerowy styl życia.
W sumie w Sopocie zebrało się ok. 6 tysięcy rowerzystów - ocenili organizatorzy.
- Jedziemy nie tylko dlatego, że to dobra zabawa. Przede wszystkim jest to demonstracja – wyjaśniał przed wyjazdem Roger Jackowski, współorganizator imprezy. – Przypominamy w ten sposób o problemach rowerzystów w mieście.
W czasie święta zaplanowane były też debaty z włodarzami poszczególnych miast.
"Rower to oczywistość"
- Dążymy do tego, by rowerzyści w Polsce byli traktowani tak, jak na zachodzie – dodał Jackowski. - Podobają mi się słowa premiera Danii, że "rower w mieście to oczywistość", u nas też tak powinno być.
Jechali po raz szesnasty
To już szesnata edycja imprezy. Gdy startowała w 1994 roku, brało w niej udział zaledwie 70 rowerzystów. Z roku na rok uczestników jest coraz więcej. W ubiegłym roku było ich 6 tysięcy.
Autor: aja/maz/roody
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Arkadiusz Renc