Wojewoda pomorski uznał, że decyzja o powołaniu trzech radnych z Pucka do rady nadzorczej samorządowej spółki - jest nieważna. Jednocześnie przyznał, że... nic nie może zrobić, bo nie ma takich uprawnień. Starostwo z decyzjami czeka z kolei na własną ekspertyzę.
Kontrolę przeprowadzono po tym jak tvn24.pl ujawnił, że trzech radnych powiatowych z Pucka: Andrzej Styn, Andrzej Sitkiewicz i Roman Czerwiński, zostało powołanych do rady nadzorczej spółki "Szkuner". Problem polega na tym, że należy ona do tego samego starostwa, w którego radzie panowie zasiadają. Zgodnie z prawem radny nie może pełnić funkcji członka rady nadzorczej w takiej spółce.
Mówi o tym art. 25b. ust. 3 ustawy o samorządzie powiatowym. "Radni i ich małżonkowie [...] nie mogą być członkami władz zarządzających lub kontrolnych i rewizyjnych ani pełnomocnikami spółek handlowych z udziałem powiatowych osób prawnych lub przedsiębiorców, w których uczestniczą takie osoby. Wybór lub powołanie tych osób na te funkcje są z mocy prawa nieważne".
"Powołania są nieważne"
Przepis wydał się jasny i prosty dla wojewody pomorskiego, który uznał, że powołanie radnych do rady jest niezgodne z prawem a co za tym idzie nieważne.
- Po przeanalizowaniu sprawy należy stwierdzić, że radni nie mogą być członkami władz zarządzających lub kontrolnych i rewizyjnych, a więc na przykład członkami rady nadzorczej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - potwierdził tvn24.pl Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.
- Z przepisu tego wynika, że wybór lub powołania radnych na te funkcje są nieważne. W związku z powyższym brak jest podstaw do podejmowania przez Wojewodę Pomorskiego czynności nadzorczych w przedmiotowej sprawie, czyli wygaszenia mandatu radnych - dodał rzecznik.
Wojewoda nie może, starosta czeka
Co zatem może wojewoda? Praktycznie nic, decyzję w tej sprawie może teraz podjąć jedynie właściciel spółki, czyli starosta pucki. A ten wciąż czeka na ekspertyzę swojego radcy prawnego. Ta zapowiadana była już w zeszłym tygodniu, ale jak poinformował nas wicestarosta, radca nie zdążył jej sporządzić ze względu na sytuację osobistą.
- Zarząd powiatu powinien uderzyć się w piersi, przyznać do błędu i jak najszybciej powołać nową radę. A koledzy radni, no cóż oddać pieniądze - stwierdził Adam Zażembłowski, opozycyjny radny z powiatu puckiego.
Tymczasem obecny stan rzeczy może mieć poważne konsekwencje. Przede wszystkim dla spółki "Szkuner". Bo jeśli powołania do rady nadzorczej radnych z powiatu są nieważne, to również wszystkie jej decyzje, podjęte przez ostatnie dwa lata, nie mają mocy prawnej. Te są dość istotne, bo choćby w ostatnim czasie radni przyjmowali rezygnację ze stanowiska dotychczasowej prezes spółki i powołali na jej miejsce pełniącego obowiązki prezesa.
To dlatego, że trzech samorządowców w pięcioosobowej radzie stanowiło kworum, bez którego nie można podejmować decyzji. Co więcej Andrzej Styn pełni funkcję przewodniczącego rady a Andrzej Sitkiewicz jest jego zastępcą. Roman Czerwiński jest zwykłym członkiem rady. Każdy z nich za zasiadanie w radzie nadzorczej "Szkunera", tylko w 2012 roku, wziął po około 32 tys. zł.
Firma Szkuner jest tutaj:
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: starostwo.puck.pl