Sprzęt czeka w gotowości, ale wiatr chwilowo uniemożliwił demontowanie suwnicy w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym w Gdyni. Suwnica przewróciła się ponad miesiąc temu, po tym, jak uderzył w nią prom Stena Spirit. W wypadku zostały wtedy poszkodowane 3 osoby.
- Możemy demontować suwnicę przy prędkości 10/13 metrów na sekundę, tymczasem w Gdyni wieje z prędkością 20 metrów na sekundę – wyjaśniaJarosław Szczepański z Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. Z tego powodu demontaż w poniedziałek albo się nie odbędzie, albo znacznie opóźni.
Herkulesy gotowe do akcji
Tego typu operacja to skomplikowany proces technologiczny. – Na miejscu już wielkie żurawie, tzw. Herkulesy, które będą ociągały bum suwnicy – wyjaśnia Szczepański.
Sama suwnica to kolos - ma 70 metrów.
Prokuratura analizuje materiały
Prokuratura w Gdyni wciąż analizuje przebieg wydarzenia do którego doszło 17 maja br. W wyniku uderzenia promu jedna suwnica zawaliła się, a druga została uszkodzona. Przyczyny wypadku są ciągle badane, jednak terminal normalnie funkcjonuje, a klienci obsługiwani są zgodnie z planem.
Jak wyjaśnia prokurator rejonowy w Gdyni, Witold Niesiołowski, analiza dokładnych ruchów promu może potrwać nawet parę miesięcy.
Poszkodowani wracają do zdrowia
W wypadku poszkodowanych zostało 3 pracowników BCT, przewróciła się na nich suwnica, dwaj z nich byli ciężko ranni i przebywali szpitalu. - Poszkodowani w wypadku pracownicy BCT, powoli wracają do zdrowia i normalnej aktywności - dodaje Dagmara Łuczka z BCT.
Autor: aja/mz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24