Starszy mężczyzna przewrócił się na torowisku w Gdańsku (woj. pomorskie). Z urazem ręki trafił do szpitala. Mężczyzny w ogóle nie powinno tam być, bo dróżniczka zdążyła już zamknąć szlabany przed nadjeżdżającym Pendolino. - Prawdopodobnie przewrócił go pęd powietrza - mówi Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Wypadek na rogatkach w Gdańsku-Oruni. Przewrócił się tam starszy mężczyzna, który przechodził przez torowisko. Akurat w tej chwili w kierunku Gdańska jechał Pendolino z Warszawy. Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie.
"Były opuszczone szlabany"
- Ustaliliśmy, że mężczyzna przechodził przez tory, mimo że szlabany były już opuszczone. Nie możemy tutaj mówić o wypadku z udziałem pociągu, bo pod niego nie wpadł - opowiada Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Funkcjonariusze przesłuchali już świadków zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna przewrócił się przez silny podmuch wiatru nadjeżdżającego pociągu. Podczas upadku doznał obrażeń.
- Poszkodowany trafił do szpitala z urazem ręki. Możliwe, że już nawet opuścił placówkę - dodaje Siewert.
Pasażerowie pendolino musieli poczekać
Ze względu na czynności prowadzone przez policję pendolino nie mogło ruszyć dalej. Na początku PKP Intercity chciało zaproponować 57 pasażerom podróż pociągiem Przewozów Regionalnych.
- Akurat miał przejeżdżać, a chcieliśmy zapewnić jakąś alternatywę podróżnym. Niestety policja zadecydowała o zamknięciu obu torów, dlatego wszyscy musieli poczekać. Pendolino ruszyło w dalszą podróż po 83 minutach - informuje Marta Ziemska z PKP Intercity.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Fakty