W poniedziałek Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpozna wniosek łódzkiej prokuratury o przedłużenie o trzy miesiące aresztu dla prezesa Amber Gold Marcina P. Jest on podejrzany m.in. o oszustwo znacznej wartości i prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej.
Podejrzany Marcin P. nie będzie dowieziony na rozprawę - poinformował we wtorek wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.
Więzień szczególnie chroniony
Biznesmen przebywa w areszcie w Piotrkowie Tryb. Czas aresztowania upływa mu 28 listopada, na swój wniosek otrzymał status więźnia szczególnie chronionego.
- W ocenie śledczych z Prokuratury Okręgowej w Łodzi dalsze stosowanie wobec Marcina P. tymczasowego aresztowania jest konieczne dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Prokuratura motywuje wniosek grożąc podejrzanemu surową karą oraz zachodzącą obawą matactwa z jego strony - wyjaśniał w ubiegłym tygodniu rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Wraz z wnioskiem do sądu trafiło 260 tomów akt śledztwa.
Zarzuty dla Marcina i Katarzyny P.
W sierpniu gdańska prokuratura przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. w sumie siedem zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej, posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł, a także zarzut oszustwa znacznej wartości przyjęto, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu. Może mu grozić za to kara do 15 lat więzienia. 30 sierpnia gdański sąd zdecydował o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące.
Zarzuty postawiono także żonie Marcina P. Jest ona podejrzana m.in. o naruszenia ustawy o rachunkowości, kodeksu spółek handlowych oraz wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy. Kobiecie grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności ma dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Śledztwo przeniesione do Łodzi
Obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzi łódzka prokuratura okręgowa i ABW. Dotąd do śledczych zgłosiło się już ponad 10 tys. poszkodowanych przez firmę Amber Gold, którym jest ona winna co najmniej ponad 400 mln zł. Nadal trwa szacowanie tej kwoty. Śledczy spodziewają się kolejnych zawiadomień od pokrzywdzonych o popełnieniu na ich szkodę przestępstwa.
Prokuratura nadal ustala źródła finansowania spółki - skąd pochodziły środki będące podstawą do rozpoczęcia działalności Amber Gold, jakie spółka miała dochody i jak wydatkowała pozyskiwane środki finansowe. Trwają analizy dotyczące ponad 230 rachunków bankowych.
Upadek Amber Gold
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.
We wrześniu Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku - mają oni na to czas do 25 grudnia. Według sądu łączna liczba wierzycieli wynosi co najmniej 15 tys., a wartość wymagalnych zobowiązań to ok. 700 mln zł.
Autor: ws/par / Źródło: PAP