- Czujemy, że natura wyrwała nam serce, a tym sercem dla nas był las – powiedział we wtorek sołtys wsi Rytel Łukasz Ossowski. Miejscowość niedaleko Czerska jest jedną z wielu dotkniętych przez burzę i nawałnicę, która przeszła przez Pomorze w nocy z piątku na sobotę.
- Sołectwo ma 9 tysięcy hektarów, a zniszczonych zostało 8 tys. hektarów lasu – powiedział dziennikarzom sołtys. Podkreślił, że żywioł całkowicie zmienił dotychczasowe życie w Rytlu.
- Mieszkam pod lasem, a teraz do lasu mam ok. czterech kilometrów. Rytel słynął z jagód i kurek. Niektórzy jeszcze parę lat temu ze sprzedaży runa leśnego, tego co zebrali w lesie od rana do wieczora, byli w stanie pobudować w stanie surowym dom – mówił Ossowski.
Dodał, że nawałnica uszkodziła 150 domów w miejscowości, liczącej ok. 3 tysięcy mieszkańców. Kilka budynków straciło dachy, a ich mieszkańcy przeprowadzili się do krewnych.
"Serce rośnie, kiedy widzi się tak dużo dobre woli"
Sołtys jest pod wrażeniem wsparcia, jakiej udzielają zwykli mieszkańcy. - Od rana jest tu chyba z tysiąc osób. Serce rośnie, kiedy słyszy się tyle pozytywnych słów i widzi się tak dużo dobrej woli ludzi, którzy bezinteresownie nam pomagają. Ludzie przynoszą wszystko, co potrzebne, od jedzenia po paliwo do agregatów prądotwórczych. Nie mamy do nikogo pretensji. Pomocy ze strony państwa – wojska i ciężkiego sprzętu - najbardziej oczekiwaliśmy w sobotę rano – dodał.
Bez prądu nadal jest ok. 70 proc. domostw we wsi.
Wysoki poziom wody na zaporze
Ossowski jest przekonany, że najgorsze Rytel ma już jednak za sobą.
- Są wprawdzie obawy, że zapora może nie wytrzymać, ale ja jestem święcie przekonany, że do tego nie dojdzie. To jest solidny obiekt - ocenił.
Od poniedziałku rano trwa akcja strażaków i wojska, która ma zapobiec przelaniu się wody przez zaporę w Mylofie (woj. pomorskie). Koryto rzeki Brda jest bowiem usłane wiatrołomami powalonymi przez wichurę, która przeszła nad regionem w nocy z piątku na sobotę. Brda jest niedrożna, co sprawia, że na zaporze podnosi się poziom wody i powstaje zagrożenie zalania położonej nieopodal wsi Rytel.
We wtorek po południu do Rytla ma przyjechać premier Beata Szydło. Na miejscu jest już minister ochrony środowiska Jan Szyszko. Do Rytla ma też przybyć szef MON Antoni Macierewicz.
Wystarczyło kilkanaście minut
W nocy z piątku na sobotę nad Polską przetoczyły się gwałtowne nawałnice. Niszczycielską siłę wichry najbardziej odczuli mieszkańcy województwa pomorskiego i wielkopolskiego. W ciągu jednej nocy zginęło 6 osób, w tym 5 na Pomorzu.
Wielki dramat rozegrał się w powiecie chojnickim, gdzie w miejscowości Suszek wiatrołomy zniszczyły obóz harcerzy z Łodzi. Zginęły tam dwie dziewczynki, a kilkadziesiąt osób było rannych. Od soboty trwa usuwanie szkód jakie wyrządziły gwałtowne burze.
Autor: aa/b / Źródło: PAP/TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24