Ma cudowny charakter i na pewno nikomu nie sprawiał problemów – mówią opiekunowie o 10-miesięcznym psie, którego ktoś przerzucił przez płot schroniska dla zwierząt w Tczewie. Zwierzakowi szczęśliwie nic poważnego się nie stało, przechodzi właśnie standardową kwarantannę.
Kierowniczka tczewskiego schroniska mówi, że fakt podrzucania zwierząt jest już dla pracowników placówki codziennością, ale jeszcze nikt nie do tej pory nie zrobił tego w tak okrutny sposób.
- Piesek przywiązany do bramy, do drzewa przed schroniskiem czy dalej tam gdzieś przy mostach to normalna sprawa, ale jak obejrzeliśmy ten filmik to nas ruszyło. Jest naprawdę straszny. To jak uderzył o ten budynek, jak spada, to było poruszające – mówi Joanna Sobaszkiewicz.
"Ma cudowny charakter"
Psa w poniedziałek nad ranem ktoś przerzucił przez ogrodzenie schroniska. Kundelek z impetem uderzył w ścianę budynku i spadł na ziemię. Zwierzę przez dwie godziny leżało w przerwie między płotem a budynkiem, wyszedł dopiero, gdy w schronisku pojawili się pracownicy.
- Na początku do nas nie podchodził, kulał trochę na łapkę, ale pani doktor stwierdziła, że nie ma żadnych obrażeń – relacjonuje kierowniczka.
– Ma cudowny charakter i na pewno nie sprawiał nikomu problemu – ocenia.
Normalna kwarantanna
Piesek przechodzi teraz standardową 15-dniową kwarantannę. Potem zostanie zaszczepiony i pracownicy OTOZ Animals zaczną szukać dla niego nowego domu.
Kierowniczka schroniska apeluje, by ktoś, kto chce oddać psa zwrócił się właśnie do nich z prośbą o pomoc. Jak zapewnia, Animalsi bardzo intensywnie poszukują nowych domów dla takich niechcianych czworonogów.
Tu znajduje się tczewskie schronisko:
Autor: md/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24