Przedstawiciele firm Pożyczka Gotówkowa oraz Baltic Money usłyszeli już zarzuty. Nie przyznali się do winy. Prokuratura złożyła wniosek o areszt tymczasowy. Zdaniem śledczych zatrzymani mieli oferować pożyczki i pobierać opłaty wstępne. Nie zwracali ich klientom, mimo że ostatecznie pożyczek nie udzielali.
Gdańscy policjanci zatrzymali 3 prezesów oraz księgowego firm świadczących usługi finansowe. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku właśnie skończyła ich przesłuchania.
Trzy osoby złożyły wyjaśnienia, natomiast jedna (związana z Baltic Money) odmówiła składania zeznań. Jak podaje prokuratura, nikt nie przyznał się do winy.
- Dwie osoby związane z firmą Pożyczka Gotówkowa usłyszały zarzuty nakłaniania do niekorzystnego rozporządzania mieniem i wprowadzenia w błąd, co do zamiaru udzielenia pożyczki - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Przedstawiciele Baltic Money usłyszeli jeszcze 2 dodatkowe zarzuty.
- Otrzymali również zarzuty zatajenia dokumentacji oraz poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu dotyczącym wpłacenia kapitału zakładowego. W tym przypadku jedna osoby odmówiła złożenia zeznań - informuje Wawryniuk.
Podczas konferencji rzecznik prokuratury przyznała, że już wcześniej zarzuty usłyszała pracownica jednej z tych dwóch firm. Ta kobieta miała usłyszeć zarzut nakłaniania kilkunastu osób do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Złożyła wyjaśnienia i przyznała się do winy.
Zatrzymali cztery osoby
W poniedziałek rano gdańska policja zatrzymała 4 osoby w związku z działalnością spółek Pożyczka Gotówkowa (dawniej Skarbiec i Pomocna Pożyczka) oraz Baltic Money.
- Zatrzymano prezesa i wiceprezesa Pożyczki Gotówkowej oraz prezesa i księgowego Baltic Money. Są to dwa różne postępowania, łączy je za to sposób działania firm - informowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Obie firmy zajmowały się udzielaniem "szybkich pożyczek" oraz kredytów i to z niskim oprocentowaniem. Dzięki temu udało im się oszukać kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
- Oferowali pożyczki, ale żeby je dostać trzeba było wpłacić opłatę przygotowawczą. Było to od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Zależało to od wielkości pożyczki, o którą ktoś się starał. Niestety, najczęściej klienci nie otrzymywali potem żadnej pożyczki - mówiła Joanna Kowalik-Kosińska z KWP Gdańsk.
Oszustwo na ponad 180 mln zł?
Pożyczka Gotówkowa miała proponować pożyczki, pobierać opłaty za rozpatrzenie wniosków, a potem, mimo odmowy, nie zwracać pieniędzy. W podobny sposób miał działać Baltic Money. Ta firma miała oszukać ponad 1,2 tys. osób na kwotę 1,5 mln zł.
Ta pierwsza firma jest pod lupą prokuratury już od blisko trzech lat. W tej sprawie jest 68 tys. osób poszkodowanych. Chodzi o kwotę 179 mln zł.
- W tej sprawie 8 osób usłyszało zarzut doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Dotyczy to przede wszystkim pracowników regionalnych oddziałów. Trochę inaczej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o Baltic Money. W tym przypadku nie mamy tak obszernego materiału - poinformowała prokurator Wawryniuk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa\kwoj / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk